Reklama

Wiara

Gadu-gadu z księdzem

Nie wszystko w Kościele jest Kościołem

Karol Porwich/Niedziela

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Mój syn jakiś czas temu odszedł od Kościoła. Twierdzi, że w Boga wierzy, ale nie w Kościół. Najważniejszym argumentem, jaki podaje na usprawiedliwienie swojej decyzji, są afery w Kościele. Ciągle się słyszy, że w jakiejś diecezji księża zdefraudowali dużą sumę pieniędzy, w innej nie płacili podatków itd. Koronnym argumentem dla mojego syna były jego osobiste doświadczenia z kapłanami w jednej z parafii. Mój syn ma firmę budowlaną i zaangażował się w prace remontowe w tej parafii. Odszedł stamtąd rozgoryczony, widząc przekręty osób duchownych, łapówki, niewypłacanie pieniędzy i inne podobne rzeczy. Dla niego Kościół to po prostu firma, która na Panu Bogu zarabia niezłe pieniądze. Nie umiem go przekonać, a przede wszystkim odpowiedzieć na jego argumenty, które nie są przecież wyssane z palca, ale stanowią jego osobiste doświadczenie. Czasem rozumiem mojego syna i mam też sporo wątpliwości na temat Kościoła, a mimo to nie wyobrażam sobie, że mogłabym przestać chodzić na Mszę św. czy do spowiedzi.
Maria

Jako kleryk, wchodząc w rzeczywistość Kościoła „od kuchni”, usłyszałem od naszego ojca duchownego w seminarium mądre zdanie na temat patrzenia na Kościół. „Nie wszystko, co jest w Kościele, jest Kościołem”. Oczywiście, jest to pewien skrót myślowy, bo tajemnica Kościoła to komunia Świętego Boga z grzesznymi ludźmi i pewnie od samego początku istnienia tej wspólnoty grzeszność jest mniej lub bardziej wpisana w codzienne życie ludzi, którzy przyznają się do Kościoła. Przytoczone zdanie mówi jednak o tym, że w zamiarze i pragnieniu Chrystusa Kościół ma być piękną Oblubienicą, unikającą grzechów, zła i niesprawiedliwości. Chrystus, tworząc Kościół, nie chce, aby w nim były podziały, grzechy, kłamstwa i przekręty. I w tym sensie wszystkie te słabości Kościoła nie należą do tego, co w zamiarze Chrystusa stanowi Kościół. Gdybym jako ksiądz kłamał z kościelnej ambony, to z pewnością byłoby to zachowanie, którego Chrystus w Kościele sobie nie życzy i nie akceptuje. Choć robiłbym to w Kościele, nie miałoby to nic wspólnego z prawdziwym Kościołem Jezusa Chrystusa. Warto sobie czasem stworzyć biblijny obraz Kościoła Jezusa Chrystusa i dopiero do niego dołożyć nasze ludzkie współtworzenie tej wspólnoty. To, co Jezus zostawił Kościołowi jako kodeks jego postępowania i codziennego życia, stanowi formę, do której trzeba zawsze dokładać to wszystko, co my, ludzie, próbujemy robić w Kościele i nazywać Kościołem. Wszystko, co nie pasuje do tej ewangelicznej formy, choć dzieje się w Kościele, nie jest tak naprawdę Kościołem. Nie wiem, czy to, co piszę, jest dość jasne, ale nawet w Twoim liście widać jakby dwie rzeczywistości Kościoła: Kościół księży, którzy w ocenie Twojego syna oszukują i robią przekręty, i Kościół, bez którego nie wyobrażasz sobie swojego życia, w którym sprawuje się sakramenty, spowiada ludzi, uczy się prawdy o ewangelicznej miłości bliźnich. Który z tych modeli uważasz za model najbardziej odpowiadający zamysłowi Chrystusa w ustanawianiu Kościoła? Myślę, że nie masz wątpliwości, że to drugie oblicze jest prawdziwszym obliczem Kościoła. Nie wszystko więc, co jest w Kościele, jest tym prawdziwym Kościołem Jezusa Chrystusa. Oczywiście, że naszym celem, celem wszystkich ludzi ochrzczonych, jest robić wszystko, aby urzeczywistniać Chrystusową wizję Kościoła, i dlatego powinniśmy ciągle się oczyszczać i robić rachunek sumienia z tego, jaki Kościół budujemy w naszych wspólnotach i to nie tylko jako kapłani, ale również jako świeccy. Dla mnie kłamstwo, cwaniactwo, oszustwo, przekręty, które dzieją się czasem w ramach czy murach Kościoła, nie są Kościołem, bo nie chciał i nie chce ich w swoim Kościele Chrystus. To rozróżnianie jest bardzo potrzebne do tego, aby widząc słabości ludzi Kościoła, nie uważać Kościoła za argument przeciwko Bogu lub przeciwko obecności Boga w sakramentach i modlitwie Kościoła. Trudna jest tajemnica Kościoła pewnie przez to, że miesza się w nim ciągle Boskie z ludzkim, ziemskie z niebiańskim. Módl się za Kościół, aby zawsze wygrywało w nim to, co Boskie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Podziel się:

Oceń:

+19 -7
2006-12-31 00:00

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Najbardziej upokarza szatana pokora Maryi

Graziako

Bardziej niż największa potęga, moc, mądrość kogokolwiek na ziemi. To nie pycha złości szatana, ale pokora, bo pycha jest mu bliska, a pokora jest dla niego czymś kompletnie obcym.

Więcej ...

Święty oracz

Niedziela przemyska 20/2012

Więcej ...

Kard. Sarah do alumnów WSD: niech wasze życie budują trzy filary: krzyż, Eucharystia i Maryja

2024-05-15 19:25
Kard. Robert Sarah

Włodzimierz Rędzioch

Kard. Robert Sarah

- Módlcie się cały czas, bo bez Jezusa nie możecie nic uczynić - mówił kard. Robert Sarah podczas Mszy św. sprawowanej w kościele seminaryjnym św. Witalisa we Włocławku. Były prefekt Kongregacji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów przybył do Polski w związku z diecezjalną pielgrzymką kapłanów diecezji włocławskiej do sanktuarium św. Józefa, patrona diecezji, w Sieradzu. - Niech wasze życie budują trzy filary: krzyż, Eucharystia i Maryja - zwrócił się do alumnów.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Nowenna do Ducha Świętego

Wiara

Nowenna do Ducha Świętego

Jezus modli się o jedność swoich uczniów na wzór...

Wiara

Jezus modli się o jedność swoich uczniów na wzór...

#PodcastUmajony (odcinek 15.): Skończ z Nią!

Wiara

#PodcastUmajony (odcinek 15.): Skończ z Nią!

Nowenna do św. Andrzeja Boboli

Wiara

Nowenna do św. Andrzeja Boboli

Anioł z Auschwitz

Wiara

Anioł z Auschwitz

Świadectwo Raymonda Nadera: naznaczony przez św. Szarbela

Wiara

Świadectwo Raymonda Nadera: naznaczony przez św. Szarbela

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

Wiara

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

10 mało znanych faktów o objawieniach w Fatimie

Wiara

10 mało znanych faktów o objawieniach w Fatimie

Rozpoczął się proces beatyfikacyjny Sługi Bożej Heleny...

Kościół

Rozpoczął się proces beatyfikacyjny Sługi Bożej Heleny...