Reklama

Kultura

5 pytań do… Jacka Bonieckiego, dyrektora Zespołu Pieśni i Tańca „Mazowsze”

Jackek Boniecki, dyrygent, Dyrektor Państwowego Zespołu Ludowego Pieśni i Tańca „Mazowsze”

fotobueno /zespół "Mazowsze"

Jackek Boniecki, dyrygent, Dyrektor Państwowego Zespołu Ludowego Pieśni i Tańca „Mazowsze”

W kolejnym wywiadzie z cyklu "5 pytań do…" dziennikarza "Niedzieli" red. Piotra Grzybowskiego, rozmowa z Jackiem Bonieckim, dyrygentem, dyrektorem Państwowego Zespołu Ludowego Pieśni i Tańca „Mazowsze”

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Przeglądając 70 lat historii „Mazowsza” stwierdziłem, że w siedemdziesięciu procentach to były koncerty zagraniczne, a jedynie trzydzieści procent - krajowe. Dodatkowo były inne realia występów. Jeździło się na zaproszenie impresaria, nie na honoraria, tylko na zwykłe diety, co nie jest żadną tajemnicą. Tylko że wtedy jeden dzień diety na zachodzie był równy miesięcznemu zarobkowi w Polsce. W pewnym momencie następujące przemiany przyniosły przewartościowanie w życiu. Zachłyśnięto się samymi przemianami, zaczęto zarabiać, odbudowywać swoją pozycję ekonomiczną i wtedy, w latach 90., w końcówce życia Miry, nastąpiła sytuacja fatalna: odwrócono się od kultury i to nie tylko od ”Mazowsza”. Na ileś lat zapomniano o instytucjach kultury, nie było gaż. Wtedy przy tej bardzo trudnej sytuacji, „Mazowsze” (pomimo tego, że miało swoją markę, która na szczęście nie ucierpiała), zaczęło jednak kuleć materialnie i artystycznie, ponieważ koncerty, o ile się odbywały, były z ograniczonym repertuarem i w ograniczonym składzie. Teraz odbudowujemy rangę „Mazowsza”. Nie chodzi nam tylko o szyld, ale o to żeby pod nim kryło się to, co było kiedyś świetnością „Mazowsza”. Ten – można powiedzieć – wigor artystyczny oraz fakt, żeby nie ograniczać zespołu artystycznego do ćwierć-orkiestry, pół-chóru, czy mini-baletu.

I co teraz się dzieje? Na szczęście, choć nie wszyscy to widzą, pojawia się tęsknota, chęć powrotu do korzeni. I ludzie wracają. Powstają nowe zespoły ludowe, w dobrej kondycji, w nowych miejscach. Zainteresowanie folklorem pojawia się w modzie, w elementach ubioru, stylizacjach. Do zespołów ludowych posyłane są dzieci. Nie jest więc tak, że wszystko umarło i nie ma naturalnego odbiorcy „Mazowsza”. Z tego czerpiemy (i ja osobiście) nadzieję. Mamy probierz, jeżdżąc i powiększając roczną liczbę koncertów przez ostatnie 6-8 lat. Kiedy przyszedłem do zespołu, „Mazowsze” dawało 70-80 koncertów rocznie. Teraz jest to 130-170. To znacznie więcej. Jeździmy do ośrodków, nie tylko tych największych, ale także do Polski powiatowej, gdzie spotykamy dziesiątki, setki tysięcy ludzi i widzimy, jak oni odbierają „Mazowsze”. Stąd nie widzę obawy, że „Mazowsze” zaginie. Staramy się poza tym wykraczać poza dotychczasowe ramy z repertuarem, który ma trafiać do coraz szerszego odbiorcy. Do 2018 roku „Mazowsze” nie miało programu pieśni patriotycznych. Teraz ten program jest. Odpowiadamy na zapotrzebowanie. Jeśli jedziemy z koncertem „tańczonym”, z muzyką, tańcem, śpiewem, to tego samego dnia staramy się wystąpić w kościele z programem sakralnym, czy też oprawą liturgii. Chcemy rozszerzać też repertuar o regiony, które do tej pory nie zostały wystarczająco ujęte w naszym programie, jak np. Warmia i Mazury, region bieszczadzki, Kociewie. Bardzo ważne jest utrzymanie standardu artystycznego. Pamiętajmy, że „Mazowsze” ma kostiumy szyte z materiałów tkanych metodą tradycyjną – teraz już takich nie ma. W związku z tym trzeba znaleźć ludzi, których da się namówić na tkanie starym sposobem, jak te słynne mazowieckie kostiumy łowickie, które ważą potem 14-16 kilo, ale które mają swoją niesamowitą wartość, zarówno materialną, jak „użytkową” – one zachowują się w tańcu tak, jak powinny się zachowywać: układają, a nie rozwiewają. Poza tym dochodzi kolorystyka, estetyka: widzimy, że na scenie jest prawdziwy kostium. To jest marka.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

fotobueno /zespół "Mazowsze"

PG: Czy współczesna młodzież wykazuje zainteresowanie polską tradycja, kultura, w pewnym sensie obrzędowością, której ambasadorem był zawsze zespół Mazowsze?

JB: Moim celem jest stworzyć warunki, aby na polskiej scenie kulturalnej „Mazowsze” znaczyło tyle, ile jest warte. Rozszerzamy dlatego nasze działania w zakresie edukacji, zarówno kierując się do dzieci i młodzieży, dotykając muzyki Chopina, tematu polskich tańców narodowych, ale także tańców ludowych. Poszerzamy nasze działania o całą sferę edukacyjną w taki sposób, ponieważ istnieje obawa, że ta młodzież, pochłonięta komputerami i całą przestrzenią wirtualną, nie będzie już chciała i potrzebowała odbierać sztukę. Młodzież wykazuje zainteresowanie, tylko trzeba stworzyć warunki do jej zaproszenia, program, żeby do niej dotrzeć. Oni musza przyjść pierwszy raz. Ten pierwszy raz jest zawsze najważniejszy, nie dotyczy tylko sztuki ludowej, czy kultury ludowej, ale całokształtu kultury, czego przykłady miałem prowadząc teatr muzyczny, czy filharmonię, gdzie zapraszało się młodzież, która pierwszy raz stykała się ze sztuką i trzeba było ją jakoś zainteresować. Więc my szukamy takich przestrzeni, kierując się np. bezpośrednio do szkół. I teraz: jeżeli młodzież przyjdzie, musi otrzymać konkretną propozycję artystyczną.

Reklama

To jest coś, na co często nie zwraca się uwagi w dziedzinie edukacyjnej: edukacja musi być na najwyższym poziomie i z pieczołowitością przygotowana. Bo jeżeli taki młody człowiek przyjdzie, chociaż tej kultury nie zna, musi się stać jej orędownikiem. Ale żeby stać się orędownikiem, to on musi powiedzieć, że to jest sztuka nie zakłamana, prawdziwa, że trafia gdzieś do jego wnętrza. W związku z tym nie może być uboga, nie może być słaba artystycznie. Musi być dobra. Wtedy jest szansa, że ta osoba powróci. I to się udaje zrobić. Miałem takie doświadczenia choćby ze Światowych Dni Młodzieży

PG: Co z repertuaru Mazowsza podśpiewuje najczęściej jego Dyrektor i czy będzie druga część „Żony dla Australijczyka” ?

JB: (śmiech) Powiem tak: to, co napisał Tadeusz Sygietyński bierze się z muzyki ludowej, ale nie jest cytatem. „Mazowsze” jest znane z przyśpiewek ludowych: Kukułeczka, Cyt, cyt…, Bandoska. One nie są cytatami z muzyki ludowej, ale właśnie one pozostają fragmentami, które się nuci.

Nie wiem, czy powstanie druga część „Żony dla Australijczyka, ale moim marzeniem jest, żeby powstał duży, dobry film o „Mazowszu” i również sztuka teatralna, której „Mazowsze” byłoby bohaterem.

Podziel się:

Oceń:

+1 0
2021-02-06 09:02

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

5 pytań do... Wojciecha Konończuka

Fot.OSW

Czy Białoruś jest niepodległa, czy Łukaszenka utrzyma władzę, w co gra Rosja, czy społeczeństwo białoruskie zmobilizuje się do walki o wolność i czy Polska ma scenariusz pomocy białorusinom, o tym w kolejnym wydaniu z cyklu 5 pytań do… Wojciecha Konończuka, zastępcy dyrektora Ośrodka Studiów Wschodnich im. Marka Karpia.

Więcej ...

Bp Jezierski wydał edykt ws. procesu beatyfikacyjnego "doktor Oli"

2024-06-25 12:43

Adobe Stock

Edykt zawiadamiający o inicjatywie rozpoczęcia procesu beatyfikacyjnego lek. med. Aleksandry Gabrysiak - „doktor Oli” - wydał biskup elbląski Jacek Jezierski. Wcześniej nihil obstat na prowadzenie procesu udzieliła Dykasteria Spraw Kanonizacyjnych. Pozytywną opinię wyraziła również Konferencja Episkopatu Polski.

Więcej ...

Bp Florczyk będzie towarzyszył polskim olimpijczykom podczas Igrzysk Olimpijskich w Paryżu

2024-06-26 08:29

EpiskopatNews/ flickr.com

Nie ma szlachetnego człowieka, nie ma człowieka wysokiej jakości duchowej, który żyje wartościami, jeżeli nie narzuca sobie dyscypliny wewnętrznej, zmagania się z samym sobą - podkreślił pomocniczy biskup kielecki bp Marian Florczyk, delegat Konferencji Episkopatu Polski ds. Duszpasterstwa Sportowców, wskazując na związki sportu i wiary. Duchowny będzie towarzyszył polskim olimpijczykom podczas rozpoczynających się 26 lipca Igrzysk Olimpijskich w Paryżu.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Kielce: siostry boromeuszki odchodzą z seminarium, a tym...

Niedziela Kielecka

Kielce: siostry boromeuszki odchodzą z seminarium, a tym...

W. Brytania: Polski ksiądz Piotr G. oskarżony o 10...

Kościół

W. Brytania: Polski ksiądz Piotr G. oskarżony o 10...

Zmiany kapłanów 2024 r.

Kościół

Zmiany kapłanów 2024 r.

Jak wygląda moja modlitwa?

Wiara

Jak wygląda moja modlitwa?

Wakacyjny savoir vivre w Kościele

Niedziela Łódzka

Wakacyjny savoir vivre w Kościele

Zmiany personalne w diecezji bielsko-żywieckiej 2024

Niedziela na Podbeskidziu

Zmiany personalne w diecezji bielsko-żywieckiej 2024

Diecezja kielecka: zmiany kapłanów 2024

Kościół

Diecezja kielecka: zmiany kapłanów 2024

Zmiany personalne w diecezji rzeszowskiej

Kościół

Zmiany personalne w diecezji rzeszowskiej

Nauczycielu, nic Cię to nie obchodzi, że giniemy?

Kościół

Nauczycielu, nic Cię to nie obchodzi, że giniemy?