W kazaniu podczas liturgii główny celebrans przypomniał najważniejsze wydarzenia z życia "niezapomnianego" purpurata, które - jak podkreślił - było drogą rozświetlaną przez błogosławieństwa. Kaznodzieja określił zmarłego jako "wielką postać". Jako kapłan, biskup i kardynał, mężnie służył on Stolicy Apostolskiej, "Świętemu Kościołowi Chrystusa, mimo dotkliwego brzemienia ciężkiej choroby", a wreszcie poświęcił swoje życie "dialogowi ze wszystkimi ludźmi dobrej woli".
Dziekan Kolegium Kardynalskiego wrócił uwagę, że "w Ewangelii dzisiejszej Jezus przypomniał nam, jakie są prawdziwe błogosławieństwa chrześcijanina". Podkreślił, że zawsze ze wzruszeniem słuchał, jak kardynał głosił te błogosławieństwa w Kościele: błogosławieni łagodni, miłosierni, czystego serca, pokój czyniący. "Są to błogosławieństwa, które zawsze rozświetlały życie naszego umiłowanego zmarłego brata niczym gwiazdy jaśniejące na jego drodze" - stwierdził kaznodzieja. Dodał, że był "przez wiele lat świadkiem wielkiego ducha apostolskiego" kard. Taurana.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Po Mszy rozpoczęły się obrzędy żałobne Ostatniego Pożegnania, które poprowadził Ojciec Święty.
Wśród uczestników uroczystości w bazylice watykańskiej obecna była siostra zmarłego Geneviève Dubert, której wcześniej papież przesłał depeszę kondolencyjną.
