Reklama

Historia

Pasterz z „sowieckiego raju”

Arcybiskup Jan Cieplak

pl.wikipedia.org

Arcybiskup Jan Cieplak

Arcybiskup Jan Cieplak miał pełną świadomość, że może zapłacić najwyższą cenę za wierność Chrystusowi.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W marcu 1923 r. w Moskwie na ławie oskarżonych zasiadło czternastu kapłanów. W trwającym zaledwie 4 dni pokazowym procesie toczącym się przed Sądem Najwyższym sowieckiej Rosji zapadły straszliwe wyroki. Za „stworzenie kontrrewolucyjnej organizacji katolickiej” abp Jan Cieplak i jego najbliższy współpracownik ks. Konstanty Budkiewicz zostali skazani na śmierć, pozostali – na długoletnie więzienia. Ksiądz Budkiewicz został zamordowany na Łubiance w Wigilię Paschalną tego samego roku. Arcybiskup Cieplak, dzięki skutecznym interwencjom Watykanu i rządu polskiego, uniknął tak wysokiej kary i trafił do osławionych kazamatów na Butyrkach.

Duszpasterz największej diecezji

Jan Cieplak urodził się w 1857 r. w Dąbrowie Górniczej. Wcześnie osierocony przez rodziców wychowywany był m.in. przez swego wuja ks. Jana Bugajskiego, proboszcza spod Włoszczowy, gorącego patriotę zaangażowanego w insurekcję 1863 r. Zapewne miało to ogromny wpływ na dalszą drogę i postawy życiowe późniejszego biskupa. Ukończył kieleckie gimnazjum i tamtejsze seminarium duchowne. Pogłębiał wiedzę w Akademii Duchownej w Petersburgu – jedynej wyższej uczelni katolickiej w imperium carów, kontynuującej misję wileńskiego wydziału teologicznego, który został przez Moskali zlikwidowany po upadku powstania listopadowego. „Wyrabialiśmy w akademii poczucie jedności całego duchowieństwa katolickiego pod jarzmem rosyjskim” – wspominał po latach późniejszy ordynariusz kielecki Zygmunt Łoziński. „Akademia rozpalała i wyrabiała gorącą miłość ojczyzny i dążności niepodległościowe względem Polski, a misyjne względem Rosji” – dodał. W 1881 r. w Petersburgu ks. Cieplak odprawił swą pierwszą Mszę św. Rok później zaproponowano mu pracę adiunkta w akademii. Z czasem wykładał tu nie tylko teologię, ale też archeologię biblijną i liturgikę. Ceniony przez studentów akademii oddawał się też pracy duszpasterskiej wśród Polaków zamieszkujących ówczesną stolicę Rosji, których na początku XX wieku żyło w mieście i jego okolicach prawie 65 tys. Uwielbiała go młodzież, z którą jeździł na wycieczki i wyprawy. Nazywali go „ojczuniem”. Jego niespożyty talent duszpasterski dostrzegła Stolica Apostolska. W 1908 r. został biskupem pomocniczym archidiecezji mohylewskiej. Była to największa diecezja katolicka na świecie. Rozciągała się od Sachalinu na wschodzie, po Łotwę i Estonię na zachodzie, obejmowała całą Syberię, jej granicę północną wyznaczało Morze Białe, a południową – Chin. Praca duszpasterska nie była łatwa nie tylko z uwagi na rozległość terenu. Władze rosyjskie nie były przychylne katolikom, zwłaszcza że byli oni w większości Polakami. Mimo to bp Cieplak z ogromnym zaangażowaniem prowadził swą pracę, spędził 3 kolejne lata w ciągłej podróży duszpasterskiej wśród wiernych. Spotykał się z zesłańcami syberyjskimi, spowiadał, święcił kościoły, bierzmował, wygłaszał płomienne homilie. Nie umknęły one uwadze rosyjskiej Ochrany. Pod zarzutem siania „polskiej propagandy politycznej” i „szowinizmu religijnego” zabroniono mu podróżowania po diecezji i pozbawiono uposażeń finansowych. Nie ostudziło to jednak zapału biskupa, tym bardziej że w 1914 r., po rezygnacji abp. Wincentego Kluczyńskiego, został administratorem apostolskim całej diecezji.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

W piekle wojny i rewolucji

Arcybiskup Cieplak stał się najważniejszym hierarchą katolickim w Rosji w czasie wojennej zawieruchy i dwóch rewolucji, z których pierwsza obaliła carat, a druga wprowadzała ateistyczny komunizm. W czasie I wojny światowej angażował się w organizację wielu przedsięwzięć charytatywnych. „W tym dramatycznym czasie niech nie będzie ani jednej parafii, w której nie byłoby zorganizowane jakieś dzieło pomocy” – powtarzał kapłanom i wiernym. Szczególnie po obaleniu cara Mikołaja II Romanowa podejmował wiele działań budzących polskiego ducha. W maju 1917 r. zorganizował w Piotrogrodzie wielkie obchody rocznicowe Konstytucji 3 maja i 100. rocznicę urodzin Tadeusza Kościuszki. Zaangażowany był w organizację duszpasterstwa wojskowego w powstałych po rewolucji lutowej 1917 r. korpusach polskich w Rosji dowodzonych przez gen. Józefa Dowbor-Muśnickiego. Został też członkiem Komisji Likwidacyjnej ds. Królestwa Polskiego, która zajmowała się m.in. mieniem polskim znajdującym się w Rosji, losem polskich jeńców, którzy trafili do rosyjskiej niewoli, a także ustalała relacje między państwem a Kościołem katolickim.

Reklama

Niespotykane jednak wyzwania stanęły przed biskupem po dojściu do władzy opętanych nienawiścią do chrześcijaństwa bolszewików. Zgodnie ze wskazaniem Karola Marksa religia zaczęła być traktowana w sowieckiej Rosji jako „opium ludu”. W praktyce stosowano zachętę ideologa komunizmu, że „prawdziwe szczęście ludu wymaga zniesienia religii jako urojonego szczęścia ludu”. Przywódca bolszewików Włodzimierz Lenin chełpił się w publicznych wystąpieniach, że już w gimnazjum zerwał ze swej szyi krzyżyk i wyrzucił go do kosza na śmieci. Rosja miała się stać państwem ateistycznym. Jednym z pierwszych dekretów nowej władzy był „Dekret o wolności sumienia oraz o Kościele i stowarzyszeniach religijnych”. Jego tytuł brzmiał pozornie niewinnie, ale jak to w ideologiach lewicowych bywa, „wolność” w teorii stawała się zniewoleniem w praktyce. W efekcie odebrano bowiem Kościołowi w Rosji osobowość prawną, zamknięto szkoły wyznaniowe, zakazano publicznego wyrażania uczuć religijnych, a więc sprawowania liturgii, duchownych pozbawiono wszelkich praw wyborczych, a pod pozorem zbiórki funduszy na walkę z szalejącym głodem konfiskowano majątki zarówno cerkiewne, jak i katolickie, w tym także przedmioty kultu religijnego, naczynia liturgiczne, zabytkowe i bezcenne dzieła sztuki sakralnej. Oporni duchowni i wierni byli zamykani w więzieniach i wytaczano im pokazowe procesy. Ocenia się, że w pierwszych latach bolszewickiego terroru blisko ćwierć miliona wiernych zostało skazanych tylko za fakt przyznawania się do wiary i nietolerowania ateistycznego porządku.

Reklama

Moja misja jest tutaj

Arcybiskup miał pełną świadomość, że może zapłacić najwyższą cenę za wierność chrześcijaństwu. „Nie idźcie w służbę złu, brońcie swej duszy przed zatraceniem” – przekonywał podopiecznych. I sam był tego przykładem. Każdy akt wymierzony w duchownych i wiernych spotykał się z jego ostrą reakcją. Stanął w obronie księży aresztowanych w Mohylewie i Połocku, pisząc w tej sprawie ostry list protestacyjny do jednego z przywódców sowieckiej Rosji Michaiła Kalinina. Walczył w obronie relikwii św. Andrzeja Boboli, które bolszewicy zbezcześcili, umieszczając je na wystawie Ludowego Komisariatu Zdrowia. W obronie praw wiernych zorganizował nawet wielotysięczną demonstrację pod siedzibą bezpieki sowieckiej, a po likwidacji Akademii Duchownej utworzył tajne seminarium. Wielokrotnie zatrzymywany przez komunistyczną bezpiekę odmówił emisariuszom polskiego wywiadu ucieczki z „sowieckiego raju” do Polski. „Moja misja jest tutaj. Nie zostawię swych owiec” – miał powiedzieć, gdy proponowano mu ewakuację. Zapłacił za to ogromną cenę. W końcu 1922 r. został w Moskwie aresztowany i poddany brutalnemu śledztwu na Łubiance. W procesie pokazowym osławiony oskarżyciel bolszewicki Nikołaj Krylenko żądał dla hierarchy kary śmierci. I taką orzekł sowiecki sąd. Gdy ogłaszano wyrok, arcybiskup wstał i udzielił błogosławieństwa swym oprawcom i publiczności.

Na skutek interwencji Watykanu i rządu polskiego hierarcha uniknął kary śmierci, zamieniono ją na 10-letni pobyt w łagrze. Dzięki zakulisowym działaniom władz polskich został wymieniony na trzech sowieckich szpiegów osadzonych w polskich więzieniach. Utrudzony 2-letnim pobytem w łagrze arcybiskup przybył do Warszawy w marcu 1924 r. „Poznałem siebie dobrze” – powiedział w kazaniu podczas Mszy św. dziękczynnej odprawionej w kościele Kapucynów na Miodowej. „Widzę swoją nicość i niegodność. Ale widzę przede wszystkim Łaskę Bożą” – dodał. Wyjechał do Rzymu, gdzie zrelacjonował Piusowi XI sytuację wiernych w komunistycznej Rosji. Stamtąd udał się do USA, gdzie duszpasterzował przez kilka miesięcy Polonii wsłuchującej się w jego niezwykłe świadectwo wierności Chrystusowi. Tam dotarła do niego decyzja papieska: miał powrócić do Polski i objąć archidiecezję wileńską. Niestety, nie doczekał ingresu. Lata trudów i cierpień zrobiły swoje. Zmarł nagle w Passaic w stanie New Jersey 17 lutego 1926 r., tuż przed wyjazdem do Polski. Spoczął w wileńskiej katedrze.

Reklama

Z inicjatywy Prymasa Tysiąclecia, dla którego postawa arcybiskupa była inspiracją w czasie powojennego zniewolenia Polski przez komunistów, rozpoczął się w 1952 r. – niezakończony do tej pory – proces beatyfikacyjny duchownego. W tym czasie w wierszu emigracyjnym, zakazanym przez komunistyczną cenzurę w PRL, jeden z najwybitniejszych polskich poetów Jan Lechoń napisał:

Płytę grobu weź w ramiona/ I Jak Książę z Calderona/ Idź od Wilna do Warszawy/ Stań na murach naszych miast!

Okazuje się, że to wołanie poety stało się ponadczasowe.

Autor jest historykiem, w latach 2016-24 był szefem Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych.

Podziel się:

Oceń:

+5 0
2024-03-28 13:51

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Apostoł Zagłębia

Sługa Boży abp. Jan Cieplak

Archiwum redakcji

Sługa Boży abp. Jan Cieplak

17 sierpnia br. obchodziliśmy 160. rocznicę urodzin sługi Bożego abp. Jana Cieplaka, który urodził się w Dąbrowie Górniczej.

Więcej ...

Redaktor naczelny „Niedzieli”: wiara wymaga od nas odwagi

2024-04-29 15:54

B.M. Sztajner/Niedziela

– Wiara obejmuje zmianę zachowania, a nie tylko powielanie pobożnych praktyk – powiedział ks. Jarosław Grabowski. Redaktor naczelny Tygodnika Katolickiego „Niedziela” poprowadził 28 kwietnia rozważanie podczas Apelu Jasnogórskiego.

Więcej ...

O komiksach Juliusza Woźnego w szkole

2024-04-29 22:29
Juliusz Woźny w SP nr 17 we Wrocławiu

Marzena Cyfert

Juliusz Woźny w SP nr 17 we Wrocławiu

Uczniowie starszych klas SP nr 17 we Wrocławiu gościli Juliusza Woźnego, wrocławskiego historyka i autora komiksów. Usłyszeli o Edycie Stein, wrocławskich miejscach z nią związanych, ale też o pracy nad komiksami.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

Każde cierpienie połączone z Chrystusowym krzyżem...

Wiara

Każde cierpienie połączone z Chrystusowym krzyżem...

Świadectwo: Maryja działa natychmiast

Rodzina

Świadectwo: Maryja działa natychmiast

W czasie Roku Świętego 2025 nie będzie specjalnego...

Kościół

W czasie Roku Świętego 2025 nie będzie specjalnego...

Święta Mama

Kościół

Święta Mama

Sosnowiec: bp Artur Ważny – nowym biskupem sosnowieckim

Kościół

Sosnowiec: bp Artur Ważny – nowym biskupem sosnowieckim

Matka Boża Dobrej Rady

Wiara

Matka Boża Dobrej Rady

Znamy datę prawnego objęcia urzędu biskupa...

Niedziela Sosnowiecka

Znamy datę prawnego objęcia urzędu biskupa...

Legenda św. Jerzego

Święci i błogosławieni

Legenda św. Jerzego