Reklama

Rodzina

Człowiek człowiekowi darem

Adobe Stock/montaż GK

Zapewne bardziej znana jest drapieżna wersja tej maksymy, która lokuje ludzi w sferze mięsożernych bestii. Ale czy faktycznie człowiek dla człowieka stał się wilkiem?

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Może tylko skwapliwie uwierzyliśmy w tę naszą „tys prowdę”, która zwalnia nas z poszukiwania prawdziwej głębi człowieczeństwa i rzuca w odmęty „g... prawdy”, jak mawiał klasyk.

Bajka

Jest taka bajka o dwóch wilkach walczących ze sobą. Jeden symbolizuje strach, chciwość, żal, poczucie winy, fałszywą dumę, zazdrość, pychę i kłamstwo. Drugi uosabia radość, zgodę, pokój, nadzieję, otwartość na zrozumienie, hojność, życzliwość, współczucie, akceptację. I jak każda bajka, również ta ma swój morał, który pomaga zrozumieć otaczający świat zarówno dużym, jak i małym słuchaczom. Pojawia się bowiem pytanie: który z wilków zwycięży? Odpowiedź brzmi: „ten, którego nakarmię...” – okazując uwagę, zainteresowanie, uznając jego prawdę o świecie. Ta opowieść zaprasza do przyjrzenia się naszym wyborom, tym drobnym i tym wielkim, tym codziennym i tym życiowym. Świadome wybory nie są łatwe, ale prowadzą nas ku pełni życia, uwalniając od balastu przekonań, schematów i stereotypów. Gdy podejmujemy wyzwanie świadomego życia, odkrywamy, kim jesteśmy – kim jestem ja i kim jest drugi człowiek. Gdy uznaje się swoje emocje i potrzeby, łatwiej o kontakt z drugim człowiekiem i przyjęcie go z jego niepowtarzalną emocjonalnością i kalejdoskopem potrzeb, aby wspólnie szukać strategii ich zaspokojenia. Żyjąc świadomie, podążamy za naprawdę ważnymi dla nas wartościami. One nadają sens naszej codzienności. Realizujemy cele, spełniamy marzenia, mierzymy się z trudnościami, przeżywamy porażki, świętujemy sukcesy i opłakujemy straty. W takiej perspektywie człowiek dla człowieka faktycznie może być darem.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Dar

Dar kojarzy się z czymś wartościowym. Dar to coś szczególnego, coś ekstra – prezent, podarunek, niespodzianka. Dar się ofiarowuje, z serca, bez liczenia na zwrot kosztów, nakładów, czegokolwiek. Niewątpliwie dary są dobrodziejstwem, za które nie oczekuje się wzajemności. Nikt nie musi się rewanżować. Dajemy, bo chcemy coś dać z jakiejś okazji (urodzin, imienin, świąt, ważnych dla nas wydarzeń), uznając szczególne okoliczności sprzyjające poruszeniom serca, ale też bez okazji. Obdarowujemy bliskich i dalekich, znajomych i nieznajomych. Sami decydujemy, co, komu i kiedy darujemy. Tu nie ma miejsca na kurtuazyjne „wypada” czy „nie wypada”. Jest wolność, możemy dać, możemy nie dać. I wcale nie musi nam być łatwo dawać. Kiedy myślimy o darze, pojawia się również wątek naszych talentów. Wrodzone zdolności niewątpliwie są darem. Otrzymaliśmy je za darmo, z hojnej ręki Boga. Nie zawsze widzimy je tak jasno, a niezaprzeczalnie są naszym udziałem. Zasadniczo darem może być wszystko. Jego istotą jest szczególny charakter intencji, z którą obdarowujemy (i przyjmujemy dary, ale o tym za chwilę). Tu kluczem jest miłość, a nie obowiązek (w takich a takich sytuacjach muszę dawać, np. kiedy jestem rodzicem, muszę opiekować się dzieckiem) ani przekonanie o tym, że na dar trzeba zasłużyć, czy inny przymus wpisujący do grona darczyńców. Miłość sprawia, że życie staje się pełniejsze, widzimy jego sens, oddychamy pełną piersią, chcemy żyć, a nie tylko przetrwać. Z miłości do życia („Ja jestem drogą, prawdą i życiem” – J 14, 6) wybieramy życie.

Reklama

Czar czy dar

Któż z nas nie chciałby należeć do szacownego klubu dobrych ludzi? Darczyńcy są zapewne w jednej z jego kluczowych sekcji. Mam nadzieję, że ta szczypta humoru pozwoli złapać dystans do „okrągłych” myśli o naszych rolach w pięknym, choć często trudnym modelu wymiany darów. Tak się bowiem składa, że wśród ludzi ten proces zachodzi nieustannie. I czy mamy tego świadomość czy nie, wciąż jesteśmy zarówno darczyńcami, jak i obdarowanymi. Jeśli doświadczamy harmonii, spełnienia i wsparcia, płyniemy śmiało i radośnie w nurcie życia. A co w sytuacji, gdy dar jest dla nas, delikatnie mówiąc, niewygodny? To zależy od daru. Łatwiej radzimy sobie z materią nieożywioną, która często zalega w naszych małych i dużych „M”. Trudniej, kiedy ta niewygoda dotyczy naszych życiodajnych relacji. Bo ktoś (zwykle ty, on, ona, ale też ja...) jest taki, a nie inny, czyli taki, jaki przecież powinien być. Nie wpisuje się w nasze wyobrażenia, oczekiwania, a nawet w standardy. „A myśmy się spodziewali” (Łk 24, 21). Konfrontacja z rzeczywistością bywa bolesna. Rozczarowanie jednak ma też swoje dobre strony. Jak dobrze pamiętamy z mądrych opowieści z dzieciństwa, odczarowanie pozwalało wyzdrowieć, zrzucić maski, powrócić do siebie, bo „żaba naprawdę była księżniczką”. Abyśmy mogli żyć w pełni, potrzebujemy przyjmować rzeczywistość taką, jaka ona jest, jasno oddzielając nasze o niej wyobrażenia. Tylko wtedy się nie pogubimy, nie rozminiemy, nie przegapimy darów, które są wokół nas.

Reklama

Ja jestem darem

Kochaj bliźniego swego jak siebie samego. Moje życie ma sens – wielki i niezaprzeczalny, nawet kiedy pojawia się mnóstwo wątpliwości. Jestem wart miłości, jestem ważny (-na), jestem darem dla siebie, dla innych, dla świata. Nie jestem przypadkowym bytem. Nie muszę zasługiwać (na miłość, szacunek, na nic!). Mogę zdjąć maski, które ograniczają moją piękną i niepowtarzalną potencjalność. I nawet jeśli innym się wydaje, że powinienem/powinnam być jakiś/jakaś, nie muszę grać z nimi w tę grę. Mam wolną wolę, mogę wybierać, tracić i odzyskiwać swoją sprawczość. Mogę popełniać błędy i wracać do tego punktu, z którego chcę podejmować decyzje. Przyjęcie tej prawdy zmienia perspektywę i daje moc, aby zobaczyć w sobie człowieka. To, co bardzo lubię, to, co lubię mniej i czego w sobie nie lubię. Widzę to, co mam, i czego nie mam, a także to, czego chcę mieć więcej. Uczę się wdzięczności, aby działać z miejsca obfitości, a nie z miejsca braku czy przekonania o moich chronicznych brakach. Wtedy smutek nie ściąga w ciemności otchłani, gdzie „chcemy dobrze, a wychodzi jak zwykle”. Decyduję o tym, co chcę dawać, komu i dlaczego. Odkrywam prawdziwą intencję – wspierania, kontaktu albo „na odczepnego”, bo nie umiem odmówić, bo tak się robi, bo muszę zasłużyć, bo chcę, aby mnie przyjęli, szanowali...

Ty jesteś darem

Człowiek bezsprzecznie jest darem. I może być darem również dla mnie, jeśli zdołam dostrzec i przyjąć ten skarb bez kwestionowania jego niepowtarzalnej wartości. Dar bywa jednak czasem trudny do przyjęcia, co może prowadzić do odrzucenia go. Z jednej strony daje mi szansę zobaczenia szerzej, niż widzę, patrząc tylko przez lupę swojego ego. Z drugiej – konfrontuje mnie z rzeczywistością, co może nieść ból, frustrację i gorycz porażki. Klasyczny rodzicielski case potwierdza tę tezę. Któż z nas, wiedziony dobrymi intencjami troski o nasze własne dzieci, nie postanawiał sobie, że nie popełni błędów swoich rodziców? Tymczasem nasze dzieciaki niejeden raz obnażyły mrzonki o rodzicielskim perfekcjonizmie, o dotrzymywaniu obietnic (nawet samemu sobie) czy gotowości na przyjmowanie życia takim, jakie ono jest. I jednocześnie są naszymi najlepszymi nauczycielami życia. Relacje z dorosłymi bywają jeszcze trudniejsze. W końcu są dorośli, więc powinni wiedzieć, zrozumieć i empatycznie nas wesprzeć. Cóż, zarówno wymaganie od kogoś daru płynącego prosto z jego serca, jak i oczekiwanie przyjęcia naszego daru mogą się kończyć przegraną relacji. Nic bowiem nie jest oczywiste, nic nam się nie należy, nikt nic wobec nas nie musi. Nawet najbliżsi. Taka perspektywa, choć niełatwa, zbliża nas do odkrywania sensu życia, w którym wszystko jest darem. Kluczem do skarbca darów jest miłość, której uczymy się całe życie.

Podziel się:

Oceń:

+1 0
2023-01-09 21:55

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Gender – nadzieja czy spustoszenie?

Graziako

Więcej ...

Pojechała pożegnać się z Matką Bożą... wróciła uzdrowiona

Magdalena Pijewska/Niedziela

Sierpień 1951 roku na Podlasiu był szczególnie upalny. Kobieta pracująca w polu co i raz prostowała grzbiet i ocierała pot z czoła. A tu jeszcze tyle do zrobienia! Jak tu ze wszystkim zdążyć? W domu troje małych dzieci, czekają na matkę, na obiad! Nagle chwyciła ją niemożliwa słabość, przed oczami zrobiło się ciemno. Upadła zemdlona. Obudziła się w szpitalu w Białymstoku. Lekarz miał posępną minę. „Gruźlica. Płuca jak sito. Kobieto! Dlaczegoś się wcześniej nie leczyła?! Tu już nie ma ratunku!” Młoda matka pogodzona z diagnozą poprosiła męża i swoją mamę, aby zawieźli ją na Jasną Górę. Jeśli taka wola Boża, trzeba się pożegnać z Jasnogórską Panią.

Więcej ...

Ks. Tadeo z Filipin: na pielgrzymce łagiewnickiej zobaczyłem nadzieję Kościoła

2024-05-05 14:58
Potrzeba miłosierdzia, aby wszelka niesprawiedliwość na świecie znalazła kres w blasku prawdy…

Małgorzata Pabis

Potrzeba miłosierdzia, aby wszelka niesprawiedliwość na świecie znalazła kres w blasku prawdy…

„Na pielgrzymce do sanktuarium Bożego Miłosierdzia zobaczyłem młodych ludzi, rodziny z dziećmi, nadzieję Kościoła” - mówi ks. Tadeo Timada, filipiński duchowny ze Zgromadzenia Synów Miłości, który uczestniczył po raz pierwszy w bielsko-żywieckiej pielgrzymce do sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach. Przeszła ona po raz 12. z Bielska-Białej do krakowskich Łagiewnik w dniach od 30 kwietnia do 3 maja br. Wzięło w niej udział ponad 1200 osób.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

#PodcastUmajony (odcinek 5.): Ile słodzisz?

Wiara

#PodcastUmajony (odcinek 5.): Ile słodzisz?

To święty również na dzisiaj

To święty również na dzisiaj

Rozważania na niedzielę: Jak się uczyć miłości?

Wiara

Rozważania na niedzielę: Jak się uczyć miłości?

Ks. Węgrzyniak: miłość owocna i radosna dzięki...

Wiara

Ks. Węgrzyniak: miłość owocna i radosna dzięki...

Czy 3 maja obowiązuje wstrzemięźliwość od pokarmów...

Kościół

Czy 3 maja obowiązuje wstrzemięźliwość od pokarmów...

Nakazane święta kościelne w 2024 roku

Kościół

Nakazane święta kościelne w 2024 roku

Czy 3 maja obowiązuje nas udział we Mszy św.?

Kościół

Czy 3 maja obowiązuje nas udział we Mszy św.?

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

Wiara

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

Nabożeństwo majowe - znaczenie, historia, duchowość +...

Wiara

Nabożeństwo majowe - znaczenie, historia, duchowość +...