Reklama

Niedziela Kielecka

Spotkanie z różnorodnością uczy pokory

Niedziela kielecka 24/2020, str. IV

W Monte Carlo. Z abp Luigi Pezzuto, nuncjuszem apostolskim w Bośni, Hercegowinie i Czarnogórze

Archiwum ks. Henryka Jagodzińskiego

W Monte Carlo. Z abp Luigi Pezzuto, nuncjuszem apostolskim w Bośni, Hercegowinie i Czarnogórze

Księdz prałat doktor Henryk Jagodziński, 51-letni kapłan z diecezji kieleckiej 3 maja został mianowany przez Ojca Świętego Franciszka nuncjuszem apostolskim w Ghanie i arcybiskupem.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Agnieszka Dziarmaga: Bogatą i ciekawą drogę kapłańską ma już Ksiądz Arcybiskup za sobą. Chodzi mi o doświadczenie blisko dwudziestu lat pracy w różnych miejscach na świecie.

Abp Henryk Jagodziński: Mogę powiedzieć, że to doświadczenie różnorodności świata rozpoczęło się jeszcze podczas mojej formacji seminaryjnej. Po dwuletnim kursie filozofii, zostałem wysłany na dwuletni pobyt do Polskiego Seminarium Duchownego w Paryżu, gdzie oprócz zajęć w tymże Seminarium, uczęszczałem także na zajęcia na Paryskim Instytucie Katolickim. Do Paryża wyjechałem w roku 1990; dopiero co upadł w Polsce komunizm, jeszcze w paszporcie miałem napisane „Polska Rzeczpospolita Ludowa”, a granice dla polskich obywateli dopiero się otwierały. W moim pierwszym paszporcie zachowały się wizy z tego okresu.

Potem były studia w Rzymie i praca w dyplomacji...

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Tak, wcześniej prowadziłem rekolekcje fatimskie w parafii Kopciówka na Białorusi, gdzie proboszczem był ks. prałat Leszek Domagała z naszej diecezji. W trakcie studiów miesiąc spędziłem w stolicy Republiki Demokratycznej Kongo, w Kinszasie, zdążyłem być miesiąc na parafii w Hiszpanii oraz w USA. Gdy rozpocząłem przygotowanie do służby dyplomatycznej w Papieskiej Akademii Kościelnej, dwumiesięczną praktykę odbyłem w Nuncjaturze Apostolskiej w Dakarze, w Stolicy Senegalu. Po ukończeniu Akademii cztery lata byłem na Białorusi, potem trzy lata w Chorwacji, siedem lat w Sekretariacie Stanu, następnie trzy lata w Indiach i Nepalu, a ostatnie, prawie dwa lata – w Bośni i Hercegowinie, Czarnogórze, a także jeden rok w Księstwie Monako.

Jak ten bagaż wpłynie na nowy etap posługi, na nowe pole pracy duszpasterskiej?

Po tych doświadczeniach mogę powiedzieć, że świat jest naprawdę różnorodny i przez to jest piękny. Spotkanie z różnymi kulturami i obyczajami uczy pokory i pewnego dystansu również do samego siebie i własnych opinii, w tym sensie, że ciągle trzeba się uczyć, a mówiąc językiem filozoficznym – oddzielać istotę od przypadłości. Mówiąc po prostu i potocznie – odróżniać rzeczy bardzo ważne, mniej ważne od tych całkowicie nieważnych. Przekonałem się także, że świat opisywany w mediach często różni się znacznie od tego, jak wygląda w rzeczywistości. Albo inaczej, od tego, jak my go odbieramy. Nie znaczy to, że tamte opisy nie są prawdziwe, ale są pewną interpretacją, w zależności od tego, na co autor zwraca uwagę, i jak to przedstawia. Doświadczenie z lat pracy w różnych krajach uczy, aby w dialogu z innymi starać się zrozumieć ich sposób myślenia i wartościowania. Nie zakładać z góry, że inni muszą tak samo myśleć, jak my. Ale oprócz różnic, jest bardzo wiele wspólnych wartości dla wszystkich ludzi, niezależnie od tego gdzie żyją.

Reklama

A jak w tym kontekście wygląda doświadczenie związane z posługą w diecezji kieleckiej, z formacją w kieleckim Seminarium, z dzieciństwem w Małogoszczu?

Z perspektywy lat przeżytych, a jest to już ponad pół wieku, muszę bardzo Panu Bogu podziękować za to wszystko, czym mnie w życiu obdarzył. Za dar życia, powołania, wspaniałych rodziców i rodzeństwo, za szczęśliwe dzieciństwie, za czas spędzony w Seminarium, które jak sama nazwa wskazuje, jest czasem i miejscem wzrostu oraz dojrzewania w powołaniu. Pierwsze dwa lata filozofii odbyłem w filii Seminarium Kieleckiego, znajdującej się wtedy w malowniczej wiosce Skorzeszyce, położonej u stóp Gór Świętokrzyskich.

Czy to dobre wspomnienia? Jak to wszystko procentuje?

Po święceniach pracowałem w parafii św. Brata Alberta w Busku-Zdroju. Było to bardzo ciekawe doświadczenie pracy i życia we wspólnocie kapłańskiej. Oprócz księdza proboszcza było nas trzech wikariuszy. Parafia ta była nazywana Zdrojową, ponieważ na jej terenie znajdowały się niemal wszystkie uzdrowiska miasta. W tamtym czasie katechizowałem w zespole szkół „Na Górce”, gdzie kształciła się młodzież niepełnosprawna ruchowo, pochodząca praktycznie z całej Polski. Uczyłem także w znajdującym się obok szkoły szpitalu dziecięcym. Spotkania z chorymi, a zwłaszcza z cierpiącymi dziećmi – to zostawia ślad na całe życie. Wtedy człowiek dopiero przekonuje się, jak bardzo jest kruchą istotą i jak bardzo potrzebuje Pana Boga. Dzięki wspaniałym ludziom, których spotkałem podczas mojej pracy w Busku-Zdroju, mam na myśli braci w kapłaństwie, siostry zakonne, nauczycieli, personel medyczny szpitala, uczniów, parafian i kuracjuszy, doświadczyłem, jak wielkich rzeczy Pan Bóg dokonuje swoją łaską. Jak nawet życie naznaczone ciepieniem może być piękne, i ile potrafi odkryć w człowieku dobra, o którym często i sam zainteresowany nie wie.

Choć Afryka nie jest Księdzu Arcybiskupowi obca, to posługa w Ghanie będzie nowym doświadczeniem. Jak się do niej Ksiądz przygotowuje?

Ze zrozumiałych względów sam jestem bardzo ciekawy kraju, do którego posyła mnie Ojciec Święty Franciszek, dlatego też w wolnych chwilach staram się czytać na ten temat. Przygotowanie do tej nowej misji zbiega się u mnie z przygotowaniem do święceń biskupich. Oprócz przygotowań praktycznych jest to przede wszystkim przygotowanie duchowe. Będzie to kolejna misja, ale jednak inna od poprzednich, ponieważ będę tam pracował jako przedstawiciel Ojca Świętego, jako nuncjusz apostolski. Ale powierzam się Miłosierdziu Bożemu i Bożej łasce, ufając że uda mi się zrealizować te zadania, przed którymi postawiła mnie Boża Opatrzność.

Jest Ksiądz Arcybiskup autorem książek ilustrujących pewne obszary kapłaństwa w wielu krajach. Czy jest jeszcze czas na pisanie, czy możemy oczekiwać nowej publikacji?

Wszystko zależy od tego, jak człowiek zorganizuje sobie rytm własnego życia. Dobrze pracować, według mnie, to nie znaczy pracować 24 godziny na dobę. Dla dobrego funkcjonowania organizmu i owocnej pracy, potrzebny jest także odpoczynek i świeże spojrzenie, które można uzyskać w pewnych okolicznościach, dopiero z pewnego dystansu. Kiedyś pewien kolega ze służby dyplomatycznej powiedział mi, że czymś ważnym w naszej służbie jest posiadanie jakiegoś hobby, które pozwoli na zachowanie tegoż świeżego spojrzenia na własną pracę. On akurat pasjonował się pilotowaniem małych samolotów. Dla mnie takim hobby jest właśnie pisanie książek. Jest to w pewny sensie spojrzenie na mają pracę z innej perspektywy. Na chwilę obecną w przygotowaniu znajduje się zbiór moich opowiadań o europejskich peryferiach.

Diecezja kielecka z niecierpliwością czeka na święcenia biskupie, które zapewne odbędą się w kieleckiej bazylice. Można wstępnie oczekiwać, kiedy to nastąpi?

Pomimo zamieszania, jakie w życiu wielu ludzi wywołał koronawirus, udało się jednak ustalić datę święceń, które odbędą się 18 lipca, o godzinie 11, w naszej bazylice katedralnej, przez posługę abp. Jana Romeo Pawłowskiego – delegata ds. nuncjatur w Sekretariacie Stanu Stolicy Apostolskiej, abp. Salvatore Pennacchio – nuncjusza apostolskiego w Polsce oraz biskupa kieleckiego Jana Piotrowskiego.

Podziel się:

Oceń:

2020-06-10 12:19

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Nuncjusz abp Antonio Guido Filipazzi przybył do Polski

Nuncjusz abp Antonio Guido Filipazzi

wikipedia/autor: Albertus Aditya na licencji Creative Commons

Nuncjusz abp Antonio Guido Filipazzi

Nowy nuncjusz apostolski w Polsce abp Antonio Guido Filipazzi przybył dziś (5.10.2023) do Warszawy. Funkcje dyplomatyczne podejmie po złożeniu listów uwierzytelniających na ręce Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej.

Więcej ...

Panie! Spraw, by moje życie jaśniało Twoją chwałą!

2024-04-26 11:09

Adobe Stock

Człowiek nierzadko boi „odsłonić się” w pełni, pokazać, kim w rzeczywistości jest, co myśli i w co wierzy, co uważa za słuszne, czego chciałby bronić, a co odrzuca. Obawia się, że ewentualna szczerość może mu zaszkodzić, zablokować awans, przerwać lub utrudnić karierę, postawić go w złym świetle itd., dlatego woli „się ukryć”, nie ujawniać do końca swoich myśli, nie powiedzieć o swoich ukrytych pragnieniach, zataić autentyczne cele, prawdziwe intencje. Taka postawa nie płynie z wiary. Nie zachęca innych do jej przyjęcia. Chwała Boga nie jaśnieje.

Więcej ...

Francja: siedmiu biskupów pielgrzymuje w intencji powołań

2024-04-29 17:49

Episkopat Flickr

Biskupi siedmiu francuskich diecezji należących do metropolii Reims rozpoczęli dziś pięciodniową pieszą pielgrzymkę w intencji powołań. Każdy z nich przemierzy terytorium własnej diecezji. W sobotę wszyscy spotkają się w Reims na metropolitalnym dniu powołań.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Bp Krzysztof Włodarczyk: szatan atakuje dziś fundamenty...

Kościół

Bp Krzysztof Włodarczyk: szatan atakuje dziś fundamenty...

Każde cierpienie połączone z Chrystusowym krzyżem...

Wiara

Każde cierpienie połączone z Chrystusowym krzyżem...

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

Święta Mama

Kościół

Święta Mama

Świadectwo: Maryja działa natychmiast

Rodzina

Świadectwo: Maryja działa natychmiast

Sosnowiec: bp Artur Ważny – nowym biskupem sosnowieckim

Kościół

Sosnowiec: bp Artur Ważny – nowym biskupem sosnowieckim

Matka Boża Dobrej Rady

Wiara

Matka Boża Dobrej Rady

Maryjo ratuj! Ogólnopolskie spotkanie Wojowników Maryi w...

Kościół

Maryjo ratuj! Ogólnopolskie spotkanie Wojowników Maryi w...

Legenda św. Jerzego

Święci i błogosławieni

Legenda św. Jerzego