Reklama

Niedziela Świdnicka

Z religijnej historii Kresów

Kościół św. Bartłomieja w Drohobyczu

Ryszard Wyszyński

Kościół św. Bartłomieja w Drohobyczu

Echa polskiej historii wybrzmiewają w każdym miejscu na dawnych polskich Kresach. W Drohobyczu, w mieście – które niedawno odwiedzili członkowie wałbrzyskiego koła Stowarzyszenia Przyjaciół Ziemi Drohobyckiej i Borysławia – jest mnóstwo godnych przypomnienia śladów z naszej narodowej historii

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Do tych jeszcze licznych polskich pamiątek na Kresach, którymi możemy się szczycić, należy przepięknie usytuowana w samym centrum Drohobycza gotycka fara pw. św. Bartłomieja, erygowana w 1392 r. przez króla Władysława Jagiełłę – nosząca u zarania wezwanie Najświętszej Maryi Panny. Dzisiaj drohobycką farą pw. św. Bartłomieja administruje parafia rzymskokatolicka dekanatu stryjskiego, diecezji lwowskiej. Ale, jak się można przekonać, wiele o tym miejscu mogą powiedzieć nie tylko sążnisty tekst, ale też kamienie świątyni.

Dwa miecze chwały

Któż z nas nie zna historii o dwóch nagich mieczach przytoczonej w sienkiewiczowskich „Krzyżakach”, a które to miecze przesłał w imieniu Krzyżaków Ulryk von Jungingen przez posłańców dla polskiego króla tuż przed bitwą pod Grunwaldem w 1410 r., by „dodać” mu odwagi do boju... I jak w oglądanym kiedyś filmie – kadry tego posłannictwa przesuną się w głowie każdego z nas – kto znajdzie się dzisiaj przed wielkimi, bocznymi drzwiami do kościoła św. Bartłomieja w Drohobyczu, które przyozdabiają od wieków dwa wykute w kamieniu miecze umieszczone przez budowniczych w portalu oraz dwie kamienne tarcze z herbem miasta i z orłem w królewskiej koronie. Rozdziela je centralnie wyrzeźbiony krzyż.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Ręka, noga, mózg na ścianie

Na kościele w Drohobyczu znajdziemy jeszcze jedną pamiątkę, może trochę mniej patetyczną, ale bardzo oryginalną i ciekawą, odwołującą się do naszej polskiej przeszłości – dotyczącą historii języka polskiego i znanych powiedzeń. By się z nią zapoznać, wystarczy podnieść wzrok na ogromne mury kościoła i zatrzymać go na wysokości dachu. Zobaczymy wtedy trzy znacznej głębokości wnęki, przypominające zamurowane okna. W pierwszej – nieznany budowniczy umieścił – ogromną kamienną stopę, w drugim – wielką twarz – w trzecim – rozpostartą prawą dłoń. Całość tego tryptyku to podobno – jak głosi legenda – zapisana w kamieniu przestroga ze znanego powiedzenia przywoływanego w rozmowach między Polakami, gdy bywamy poirytowani: „Ręka, noga, mózg na ścianie” – i rzeczywiście wszystko się zgadza.

Reklama

***

Z burzliwej przeszłości kościoła warto zaznaczyć, że kościół nie ucierpiał ani podczas pierwszej, ani też drugiej wojny światowej. Dewastacja miała miejsce dopiero po 1949 r., kiedy władze sowieckie zamknęły kościół i aresztowały dojeżdżającego ze Stryja polskiego księdza. Większość wyposażenia świątyni wywieziono i spalono. W zabytkowej budowli urządzono biuro ochrony zdrowia, następnie magazyn rekwizytów teatralnych, a wiosną 1989 r. muzeum religii i ateizmu. Od 1987 r. prowadzone były przez miejscowych katolików żmudne starania o zwrot kościoła, które zakończyły się sukcesem 13 grudnia 1989 r. Natychmiast też rozpoczął się remont fary, a pierwsza Msza św. została odprawiona już na Boże Narodzenie tego samego roku.

W odbudowę kościoła i przywracanie jego dawnego piękna dużą zasługę oprócz miejscowej polskiej społeczności wniosło w kolejnych latach Stowarzyszenie Przyjaciół Ziemi Drohobyckiej, którego zarząd krajowy mieści we Wrocławiu, a stowarzyszenie ma liczne oddziały w całym kraju.

– Zarząd Główny SPZD i nasi członkowie wspomogli finansowo kościół drohobycki przy remoncie: więźby dachowej, dachu, osuszaniu fundamentów i ścian kościoła oraz dofinansował zakup zamykanej kutej kraty umieszczonej w wejściu do świątyni, by można było ją wietrzyć, chroniąc przed wilgocią – mówi Irena Froch, prezes oddziału Stowarzyszenia Przyjaciół Ziemi Drohobyckiej w Wałbrzychu.

Ciekawą historią na temat ratowania drohobyckiej fary podzieliła się też z nami sekretarz koła SPZD w Wałbrzychu Magdalena Serwatka, która doskonale pamięta z rodzinnych rozmów, że jej ciocia od strony ojca Józefa Serwatkówna, która nie wyjechała z Drohobycza po II wojnie światowej, opiekowała się farą zaraz po tym, jak aresztowano ostatniego katolickiego księdza. Dodała, że ojciec wspominał, iż ciocia prowadziła w tym trudnym czasie w kościele św. Bartłomieja modlitwy z wiernymi, a nawet przychodziło jej w wielkiej tajemnicy chrzcić dzieci, bo już nie było komu. Udało jej się też przechować kilka figur świętych z tego kościoła, które ukryła, a tuż przed swoją śmiercią ujawniła, gdzie są ukryte zaufanym osobom. Rzeźby te powróciły po latach, gdy oddano kościół katolikom, o czym przypomniał – wymieniając jej nazwisko – autor jednej z publikacji o tym kościele. Członkowie SPZD z Dolnego Śląska dofinansowali również prace konserwatorskie krzyża znajdującego się w ołtarzu głównym. Warto zauważyć, że przy farze, nieopodal wejścia, znajduje się – wzniesiony przed kilku laty piękny pomnik polskiego papieża św. Jana Pawła II.

Podziel się:

Oceń:

2019-04-03 10:09

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Wszyscy czekają na zwycięstwo

Kościół Wniebowzięcia NMP, Świętego Krzyża i św. Bartłomieja Apostoła w Drohobyczu

Neovitaha777 – Praca własna, CC BY-SA 4.0 https://commons.wikimedia.org

Kościół Wniebowzięcia NMP, Świętego Krzyża i św. Bartłomieja Apostoła w Drohobyczu

Dziwimy się, że Polska ma jeszcze tyle pomocy, że ciągle nam ją przekazuje – przyznaje ks. Mirosław Lech.

Więcej ...

Jasna Góra: Maj u Najpiękniejszej z Niewiast

2024-05-01 09:21

Karol Porwich/Niedziela

„Chwalcie łąki umajone” to jedna z pieśni ku czci Matki Bożej, która wyjątkowo wybrzmiewa w maju. Jest to miesiąc szczególnego dziękczynienia Maryi za opiekę nad Polską, rodzinami, ale też przypomnieniem o historii naszej Ojczyzny. Każdego dnia na Jasnej Górze odprawiane są nabożeństwa majowe o godz.19.00 w Kaplicy Cudownego Obrazu, także z wieży jasnogórskiej o godz. 18.00 rozbrzmiewają maryjne melodie na „cztery strony świata”.

Więcej ...

Do Maryi po wysłuchanie Jej dobrych rad

2024-05-01 19:10

Wiktor Cyran

Przyszliśmy do Matki Dobrej Rady aby wysłuchać Jej dobrych rad na temat nas samych, Kościoła, tego wszystkiego co się w nas dzieje. Myślę, że każdy kto chciał posłuchać Matki to dzisiaj usłyszał Jej dobry głos, usłyszał Jej dobrych rad - mówi ks. Tomasz Płukarski.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Papież wyniósł ks. Nykiela do godności biskupiej

Kościół

Papież wyniósł ks. Nykiela do godności biskupiej

Św. Józef - Rzemieślnik

Kościół

Św. Józef - Rzemieślnik

Nabożeństwo majowe - znaczenie, historia, duchowość +...

Wiara

Nabożeństwo majowe - znaczenie, historia, duchowość +...

Ks. Michał Olszewski pozostanie w areszcie

Kościół

Ks. Michał Olszewski pozostanie w areszcie

Świadectwo: Maryja działa natychmiast

Rodzina

Świadectwo: Maryja działa natychmiast

Święta Mama

Kościół

Święta Mama

Matka Boża Dobrej Rady

Wiara

Matka Boża Dobrej Rady

Znamy datę prawnego objęcia urzędu biskupa...

Niedziela Sosnowiecka

Znamy datę prawnego objęcia urzędu biskupa...

Rozważania na niedzielę: gasnący antychryst

Wiara

Rozważania na niedzielę: gasnący antychryst