Reklama

Polska

Siła zakorzenienia - abp Damian Zimoń kończy 80 lat

Bożena Sztajner/Niedziela

"Śląsk to Niedobczyce, dzielnica Rybnika, w której się urodziłem i wychowałem. I parafia pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa, do której należeliśmy. To rodzice, rodzeństwo, księża, profesorowie w liceum im. Powstańców Śląskich w Rybniku" - tak o swojej małej ojczyźnie mówił dwanaście lat temu w wywiadzie - rzece abp Damian Zimoń. Jest świadom, że wiara i Śląsk są jego dziedzictwem, które dają wielką siłę, gdyż rodzina i Kościół są na Śląsku potęgą. Emerytowany metropolita górnośląski kończy 80 lat. W najbliższą niedzielę w Katowicach odbędą się z tej okazji specjalne obchody - Msza św. w katedrze i koncert w Wyższej Szkole Muzycznej.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Mało jest dziś osób, które z taką pasją mówią o swoich korzeniach, ziemi i wierze. To ta miłość daje mu siłę, zakorzenia w ojczyźnie "dużej", wytyczała i wytycza kierunki działania w Kościele lokalnym i ogólnopolskim.

Pochodzi z rodziny, w której mężczyźni fedrowali od kilku pokoleń. Jego ojciec, który przepracował 47 lat w kopalni, był sztygarem, matka troszczyła się o dom i piątkę dzieci (szóste dziecko zmarło). Rodzice i wszyscy członkowie rodziny byli mocno związani z Kościołem. Jego babcia Franciszka "modliła się żeby któryś z wnuków został księdzem... i padło na mnie" - mówił. Do Śląskiego Seminarium w Krakowie zgłosił się zaraz po maturze w 1952. W ten sposób odpowiedział na powołanie, które uświadomił sobie po przystąpieniu do I Komunii św. "Moje powołanie było harmonijne" - wyznał, jednak nie harmonizowały z nim czasy, gdyż było to samo apogeum terroru stalinowskiego, kościelne instytucje i ludzie Kościoła byli prześladowani, a klerycy pytali wykładowców, czy Kościół w Polsce będzie nadal istnieć.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Mimo obaw młody Damian Zimoń wytrwał w powołaniu. Święcenia kapłańskie otrzymał 23 grudnia 1957 r. w Katowicach z rąk bp. Juliusza Bieńka. Karierę po święceniach wyobrażał sobie następująco: że przez lata będzie wikarym, a w końcu proboszczem w małej śląskiej parafii.

Pierwszą parafią były Tychy gdzie odkrył pasję duszpasterską, szczególnie pracę z młodzieżą i rodzinami. Potem były Pszów oraz trudna parafia Mariacka w Katowicach. "Rzemiosła" uczył się od znakomitego pokolenia śląskich kapłanów, którzy mieli świadomość, że oprócz duszpasterzy mają być społecznikami, a także animatorami kultury. Jego proboszcz w Pszowie ks. Franciszek Pisula powtarzał, że jeśli ksiądz nie ma wrogów, ma się natychmiast o nich postarać. Jednak młody ks. Zimoń miał inne usposobienie i koncyliacyjne podejście do ludzi, co szczególnie przydało mu się, gdy zaczął pełnić obowiązki proboszcza w parafii Mariackiej, gdzie obsada zmieniała się często, za to królowało na plebanii kilka gospodyń. Nawet słynący z surowości bp Bednorz z podziwem stwierdził, że młody ksiądz jakoś sobie w tym labiryncie radzi, na co padła odpowiedź: Gdy Daniel został rzucony lwom, nie ciągnął ich za ogony.

Reklama

Gdy otrzymał propozycję objęcia funkcji wychowawcy i wicerektora seminarium, nie chciał pozostawić pracy z wiernymi. Zaprzyjaźniony z nim ks. Franciszek Blachnicki powiedział: Teraz twoją parafią będzie seminarium. Posługa w tej "parafii" została uwieńczona obroną doktoratu z liturgiki.

Wrócił do parafii Mariackiej i stąd wyjechał do Warszawy w grudniu 1984 r. po telefonie od kard. Glempa, który poinformował go o nominacji na biskupa katowickiego. Przed wyjazdem pojechał do klasztoru sióstr wizytek w Siemianowicach żeby prosić o modlitwę, "bo byłem bezradny, totalnie bezradny". - Ty się niczym specjalnie nie wyróżniałeś - mówili mu dalsi krewni po otrzymaniu wiadomości o nominacji. "Macie rację, ja też się dziwię. Sądzę, że jest w tym zawarta wielka mądrość Kościoła - nie szuka do służby jakichś wyjątkowych postaci" - odpowiedział.

Poczucie bezradności pojawiało się później w wielu trudnych chwilach jego posługi. Przeżył pokusę związaną z tym, że skoro się jest na pierwszym miejscu, można zacząć wierzyć w te oznaki wielkości. I dlatego jest potrzebna sytuacja tonięcia - żeby chwycić się Chrystusa i na nowo Go wybrać.

Jego uwaga skupiona była na tysiącu księżach, posługujących w diecezji, gdyż uważał, że współpraca z prezbiterami i ojcowskie wsparcie należy do najważniejszych zadań biskupa. Chciał, by zawsze mieli do niego łatwy dostęp i żeby się go nie bali. Zastanawiał się, czy to mu się udaje, wiedział, że bywa trudny jako przełożony, ale wiedział, że trzeba ustawiać wysoko poprzeczkę.

Reklama

Czas jego rządów nie był łatwy - ostatnie lata i upadek komunizmu, przełom, utrata pracy przez dziesiątki tysięcy osób na Śląsku, a milionów w całej Polsce. Na wszystkie trudne problemy szukał odpowiedzi przed Najświętszym Sakramentem, w refleksji i rad dobrze dobranego zespołu współpracowników.

Nie miał złudzeń, że w czasach komuny Kościół jest jedyną instytucją, która jest w stanie poruszyć ważne problemy społeczne, zaniedbywane przez władze. W 1989 r. napisał list w sprawie emigracji do ówczesnego sekretarza PZPR Manfreda Gorywody. Pisał listy o ekologii, a w niepodległej Polsce w centrum jego uwagi było bezrobocie. Ubolewał nad każdą zamkniętą kopalnią, utraconym zakładem pracy. Sprawy społeczne były dla niego bardzo ważne. Ogromną wagę przywiązywał do pielgrzymek do Piekar Śląskich, do sanktuarium Matki Bożej Sprawiedliwości Społecznej. Tak jak pobożni przodkowie otacza Matkę Bożą Piekarską głęboką czcią.

Zawsze był i jest blisko zwykłych ludzi będąc z nimi w radosnych, ale też trudnych czy tragicznych wydarzeniach. Był jedną z pierwszych osób, które przyjeżdżały do kopalń, gdzie zdarzył się wypadek, odprawiał Msze św. pogrzebowe ofiar katastrof, pocieszał rodziny, otaczał je opieką, wspierał psychicznie i materialnie.

Wielką radością było dla niego założenie Wydziału Teologicznego na Uniwersytecie Śląskim, który rozwija się i jest ważnym centrum badań, inspirującym liczne inicjatywy kulturalne.

Na przyszłość Śląska patrzę optymistycznie - mówi dziś i wskazuje na rozwój licznych uczelni, który potwierdza, że młodzież regionu odnajduje się w nowych warunkach. - Tu zawsze było twarde życie, a to jest kolejna trudność do pokonania, ale stawianie czoła przeciwnościom jest w Ślązakach zakodowane, a ta nadzieja ma źródło w transcendencji. Przypomina sobie powiedzenie babci: Panie Boże, Ty pomożesz. I rzeczywiście, pomagał, wyprowadzał.

Reklama

Z optymizmem patrzy także na zmagania związane z wojną kulturową, wypowiedzianą chrześcijaństwu. Jego zdaniem Polacy uodpornili się na ideologie, potrafią się jej przeciwstawić i zorganizować przeciw jej atakom. Widzi pokolenie młodych, którzy odważnie będą nieść Ewangelię kolejnym pokoleniom, czerpiąc przykład m.in. z dorobku ks. Franciszka Blachnickiego.

Od trzech lat jest na pracowitej emeryturze. Pomaga swojemu następcy, abp Wiktorowi Skworcowi, uczestniczy w życiu archidiecezji. Nadal jest wśród ludzi i wciąż rozmawia z Bogiem. - Codziennie dziwię się, że chleb i wino przemieniają się w Ciało i krew Chrystusa. Zaskakuje mnie Pan Bóg - wyznaje. Zapytany, jaki byłby najlepszy prezent na 80. urodzinowy, mówi stanowczo: Dobre owoce Synodu Archidiecezji Katowickiej.

Podziel się:

Oceń:

2014-10-24 12:45

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Abp Dzięga: katolik nie może popierać „in vitro”

JANSZUSZ SIEROKOSZ

Więcej ...

Nauczycielu, nic Cię to nie obchodzi, że giniemy?

2024-06-18 14:27

Niedziela Ogólnopolska 25/2024, str. 24

Adobe Stock

Więcej ...

Służba cywilna. Mało znany, a ogromny potencjał państwa polskiego

2024-06-22 14:49

Adobe Stock

Roztropna troska o dobro wspólne to nie tylko idealistyczna, a może i nieco naiwna definicja polityki. To także zawodowa codzienność dla ok. 120 tysięcy urzędników rządowych w całej Polsce. Urzędników, którzy dbają o to, aby państwo polskie – to, o którego niepodległość walczyło tyle pokoleń Polaków – działało sprawnie i zapewniało warunki do pomyślnego i bezpiecznego wzrostu naszemu społeczeństwu i gospodarce.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Wakacyjny savoir vivre w Kościele

Niedziela Łódzka

Wakacyjny savoir vivre w Kościele

Zmiany kapłanów 2024 r.

Kościół

Zmiany kapłanów 2024 r.

Czas w końcu oddać się w ręce Jezusa, aby mógł się...

Wiara

Czas w końcu oddać się w ręce Jezusa, aby mógł się...

Największa flaga Najświętszego Serca Jezusa zawisła w...

Kościół

Największa flaga Najświętszego Serca Jezusa zawisła w...

Ulicami Warszawy przeszedł XIX Marsz dla Życia i Rodziny

Kościół

Ulicami Warszawy przeszedł XIX Marsz dla Życia i Rodziny

Zmiany personalne w diecezji bielsko-żywieckiej 2024

Niedziela na Podbeskidziu

Zmiany personalne w diecezji bielsko-żywieckiej 2024

Oczyma duszy widziała miejsca znane z Biblii. Św....

Święci i błogosławieni

Oczyma duszy widziała miejsca znane z Biblii. Św....

Zmiany personalne w diecezji rzeszowskiej

Kościół

Zmiany personalne w diecezji rzeszowskiej

Krzysztof Zanussi obchodzi dziś 85. urodziny

Kultura

Krzysztof Zanussi obchodzi dziś 85. urodziny