Reklama

Duchowość

EWANGELIA WIERSZEM OPOWIEDZIANA

Żniwiarze Bożego pokoju spod Majkowic

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Słowa Chrystusa wyjęte z innej Ewangelii
niż ta dzisiejsza są najlepszym streszczeniem
całej liturgii słowa na XIV Niedzielę Zwykłą w Roku A.

Chrystus daje nam dziś swój pokój.
Jest to pokój Boga,
który przychodzi na ten świat
z miłości do człowieka i do świata,
pragnąc go uzdrowić wewnętrznie,
odkupić z jego ludzkich grzechów,
z jego słabości i pojednać ze sobą.

Takie objawienie otrzymujemy
już na kartach Starego Testamentu,
gdzie wychwala się pokój czasów mesjańskich
zapraszając kolejne pokolenia
do radości i wesela z pociech Bożych
i darów nieba dla tych,
co wcześniej się smucili
nad nieszczęściem Jeruzalem.

W tym duchu
prorok Zachariasz obwieszcza nam dzisiaj
w proroctwie o czasach mesjańskich
radosną nowinę o pokoju -
Ewangelię pokoju,
w której sam Bóg mówi do do swego ludu:
„Raduj się wielce, Córo Syjonu,
wołaj radośnie, Córo Jeruzalem!

Oto idzie do ciebie twój Król,
sprawiedliwy i zwycięski.
Pokorny jedzie na oślątku,
źrebięciu oślicy…,
On… pokój ludom obwieści…” /Za 9,9.10/.

Bóg daje nam swój pokój,
bo sami z siebie - żyjąc na świecie,
gdzie panuje nienawiść
i brat zabija brata -
nie jesteśmy w stanie
zapewnić nikogo o pokoju,
o miłości i szczęściu.

To dlatego w każdą niedzielę
wspominamy wielkie dzieła Boże:
dzieło stworzenia świata i człowieka
oraz te wydarzenia z historii zbawienia,
które są dla nas
rozliczeniem z przeszłością
często smutną i zawstydzającą.

To rozliczenie z przeszłością
jest nam dzisiaj
i każdego dnia na nowo
bardzo potrzebne,
ale naszym sędzią
nie jest drugi człowiek,
lecz sam Bóg, który zna sprawy
ukryte w naszych sercach.

To od Niego w darze łaski uświęcającej
otrzymujemy serce zakochane w Bogu,
serce czyste, pełne Bożego pokoju.
Jest to serce człowieka,

który swoje życie układa
według Bożych zasad,
jest człowiekiem spokojnego sumienia.

Taki człowiek
żyje na wzór Syna Bożego,
który - jak nam mówi dzisiaj Ewangelia -
„jest łagodny i pokorny sercem” /Mt 11,29/.
Zrozumieć prostotę Serca Bożego,
to przyjąć Jego zaproszenie
do podobnego życia,
gdyż tylko wtedy
„znajdziemy ukojenie dla dusz naszych.
Albowiem jarzmo Jego jest słodkie,
a Jego brzemię lekkie” /Mt 11,29-30/.

Stąd codzienna nasza modlitwa
zanoszona do Boga,
aby wybaczył "nam nasze winy,
jako i my wybaczamy
naszym winowajcom".
Inaczej dobrodziejstwo Bożego pokoju
nie stanie się naszym udziałem.

Jednakże Bóg daje takie rozumienie rzeczy Bożych
nie roztropnym i mądrym tego świata,
ale jedynie prostaczkom,
a więc wszystkim zmarginezowanym przez ten świat,
wypchniętym poza nawias społeczeństwa,
w którym na co dzień żyjemy,
mającym zbyt mało, aby żyć jak owi «mądrzy»
i przebiegli, którym świat sprzyja.

Nasz Pan, Jezus Chrystus
wysławia swego Ojca, „Pana nieba i ziemi,

że zakrył te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi,
a objawił je prostaczkom,
gdyż takie było i jest Jego upodobanie” /Mt 11,25-26/.

Nam także dzisiaj - po wielu latach milczenia -
Bóg objawia prawdę dotyczącą
naszej dalszej i bliższej historii,
która - zgodnie z maksymą:
«Mater et Magistra vitae est»
- «jest matką i nauczycielką życia»
dla nas samych i przyszłych pokoleń.

Właśnie w tym celu, aby godnie żyć
we własnym kraju potrzebujemy wiedzy
o losach, tych wszystkich naszych braciach i siostrach,
którzy w trudnych czasach niewoli
i braku suwerenności Państwa Polskiego
potrafili poświecić wszystko, nawet własne życie,
dla tego celu, aby następne pokolenia Polaków
mogły żyć w wolnym i suwerennym Państwie.

W takim kontekście
potrzebujemy dzisiaj rozliczenia z przeszłością,
aby stanąć w prawdzie o nas samych,
o naszych ludzkich losach, o naszej historii.

«Caritas in Veritate» - «Miłość w prawdzie» -
tytuł papieskiej Encykliki -
uczy nas miłości do Boga
i drugiego człowieka
w prawdzie całego naszego życia
oraz życia tych naszych braci i sióstr,
których często wspominamy
rozważając ich bohaterskie czyny.

„Miłość w prawdzie, której Jezus Chrystus
dał świadectwo swoim życiem ziemskim,
a zwłaszcza swoją śmiercią i zmartwychwstaniem,
stanowi zasadniczą siłę napędową
prawdziwego rozwoju każdego człowieka i całej ludzkości.

Miłość - «caritas» - to nadzwyczajna siła,
która każe osobom odważnie i ofiarnie
angażować się w dziedzinie sprawiedliwości i pokoju.
To siła, która pochodzi od Boga -
odwiecznej Miłości i absolutnej Prawdy.

Każdy odnajduje swoje dobro,
przyjmując plan, który Bóg ma wobec niego,
by w pełni go urzeczywistnić:
w tym planie znajduje bowiem swoją prawdę,
a przyjmując ją staje się wolny (por. J 8, 22).

Dlatego obrona prawdy,
przedstawianie jej z pokorą i przekonaniem
oraz świadczenie o niej w życiu
stanowią trudne i niezastąpione formy miłości.
Ona bowiem «współweseli się z prawdą» (1 Kor 13, 6)” (Encyklika «Caritas in Veritate», 1.1).

W duchu tej trudnej i wymagającej miłości
trzeba nam wspominać
wydarzenia minione
i rozważać losy ludzi,
którzy odeszli od nas
w chwale swoich bohaterskich czynów.

Są oni dla nas «Żniwiarzami Pokoju»,
który sieje się tam,
gdzie mieszkają ludzie «godni pokoju»,

inaczej ich udziałem jest «proch»
z tych naszych miast i wsi,
których zgliszcza wypalił ogień historii.

Są nimi nasi dzisiejsi bohaterowie
por. «Giermek Górnik»
i jego towarzysze broni,
którzy swe młode życie
złożyli na ołtarzu Ojczyzny
pod Majkowicami dnia 8 lipca 1945 r.

Wspominałem przed rokiem
pisząc tę historię wierszem.
Pozwólcie, że - dla pamięci młodych pokoleń
i celem umocnienia ducha patriotyzmu
w naszych sercach - wspomnę ją ponownie.
Gdy niebo było «paryskie i żar lał się z wysokości» -
nasi bohaterzy «ostrzelali i rozbili pluton nieprzyjaciela»
zadając mu «w nierównej walce duże straty
- ok. 120 poległych żołnierzy z generałem dywizji na czele».

To rozjuszyło naszych wrogów,
przyparli naszych huraganowym ogniem do ściany lasu.
Gdy rozpoczęto rozejmowe pertraktacje
nieprzyjaciel «mając naszych "jak na dłoni"
podstępnie otworzył ogień
zabijając wielu i niektórych raniąc
- tych jednak nie oszczędził dobijając ich bagnetami.

Jeden z rannych zdołał doczołgać się w łan zboża,
lecz tam martwego znaleźli go gospodarze podczas żniwa.
Dowódca por. «Giermek Górnik» - Stanisław Wiewiór

i nieznany żołnierz Maciek o pseudonimie «Wrzos»
«żywi dostali się w ręce oprawców»
- oszczędził ich bagnet na polach Majkowic,
lecz nie oszczędzili oprawcy
w bestialski sposób mszcząc swego generała.

Związanych kolczastym drutem, plecami do siebie,
z połamanymi kończynami górnymi i dolnymi,
oprawcy przywiązali do furmanek
i wlekli po ziemi do miasta Przedborza,
by tu strzelić im kulą w czaszkę głowy
i wrzucić do śmietnika.

Tak przeleżeli miesiąc pod cienką warstwa posypanej ziemi,
zanim bracia i sąsiedzi z Bujnic:
Pabich, pseudonom «Grom», Pełka i Rozpończyk,
w brawurowej nocnej akcji
wydobyli ciała zamordowanych żołnierzy
i przywieźli je w rodzinne strony,
do Gorzkowic, przy ulicy Zielonej.
Tutaj - zakopani w drewnianych pakach
w rogu rodzinnej stodoły «Giermka Górnika» -
oczekiwali na chrześcijański pochówek.

W połowie sierpnia Matka «Górnika» i jego bracia
udali się do miejscowego proboszcza z prośbą o pogrzeb.
Odważny kapłan dał im krótką odpowiedź:
«Ja nic nie tracę - najwyżej życie. Zrobimy cichy pogrzeb».
«Odbył się on przy końcu sierpnia».
Nie miał nic z tchórzliwej, nocnej ceremonii.

Stał się wielką manifestacją patriotycznego ducha
polskiego narodu «przeciw reżimowi sowieckiemu»,
który z dnia na dzień coraz bardziej zniewalał nasz kraj.

Stanęli w kondukcie żałobnym koledzy pomordowanych,
żołnierze AK - ludzie lasu, z krótkimi karabinkami
dla żołnierskiej salwy honorowej
nad mogiłą poległych kolegów.
Stanęli obok rodziny sąsiedzi i przyjaciele,
obywatele Bujnic, Gorzkowic i sąsiednich wiosek.
Młodzież zdobiła drogę konduktu kwiatami,
a na trumnach zamiast żałobnego kiru,
uczynionego z flagi narodowej
dumnie podnosił głowę biały orzeł
uwity z główek polnych kwiatów.

Tak stali nad dwoma pięknie ubranymi trumnami
otoczeni polskim wojskiem, policją i wielu tajniakami.
Po modlitwie miejscowego kapłana - ks. Jana Łabędy
i kapelana 25 pułku Ks. Skoczowskiego
- pseudonim «Ksawery»
ruszył kondukt żałobny - na czele straż i orkiestra.
Trumny ponieśli na ramionach całą drogę koledzy z lasu.
Złożyli oni ciała żołnierzy
w drugiej alei gorzkowickiego cmentarza,
a na nim wieńce w barwach biało-czerwonych.
Oddali salwy honorowe i zaśpiewali swoim bohaterom:
«Śpij kolego w ciemnym grobie…»
Jeden z wieńców na szarfie miał napis:
«Bojownikom o wolność Ojczyzny - koledzy i koleżanki».

Dziś nie chcemy już więcej roztrząsać
tego kto i po co? - bo dobrze wiemy
że ci, którzy mordowali
miliony własnych dzieci
i grzebali we wspólnych mogiłach
najlepszych swoich synów
nigdy nie uznają swojej winy
wobec polskiego narodu
i wobec tych, których kulka w tył głowy
była ostatnim wspomnieniem.

Podobnie jak tajemnice
bestialsko mordowanych polskich żołnierzy,
którzy w czasach «pseudopokoju»
ośmielili się bronić wolności narodu naszego ideałów
i jak wspominani dzisiaj przez nas bohaterowie z Majkowic,
tak również tajemnica tragicznie poległych pod Smoleńskiem
Synów i Córek Polskiego Narodu
z Prezydentem na czele
nie ulegnie zapomnieniu,
lecz wcześniej lub później ujrzy światło dzienne.

W tych dniach kolejne wspomnienie tej tragedii,
którą wspólnie przeżywamy
ku pokrzepieniu naszych serc
i ku pamięci przyszłych pokoleń.
Upewnia nas ono w przekonaniu
że nie wszyscy chcemy poznać prawdę
o tych wydarzeniach sprzed lat wielu.

Nikt i nic nie jest jednak w stanie
zamazać kart historii,
uciszyć wszystkich świadków
tak tamtych jak i obecnych zdarzeń.
Nikt i nic nie może także
wymazać nam z pamięci
wspólnie przeżytych chwil narodowej żałoby,
gdyśmy wszyscy razem żegnali
tragicznie poległych na polu chwały.

Wszyscy wiemy co znaczy słowo: «Ojczyzna»
choć nie zawsze rozumiemy jego sens
zatraceni w kosmopolityzmie
pozbawieni ducha patriotyzmu
zapominamy o powinnościach wobec tej matki,
która zrodziła nas w wierze ojców
i wykarmiła mlekiem kultury
niebagatelnej i nie bez znaczenia
ale takiej co wynosi na szczyty
i stawia pomniki największym swoim bohaterom.

Wśród nich pozostaną już na zawsze
wypisane na kartach historii imiona tych
naszych bohaterów spod Majkowic,
którzy Ojczyznę umiłowali najbardziej
i dla Niej zgodzili się oddać własne życie
skarb największy - pieczęć miłości heroicznej
poświęconej Bogu i Ojczyźnie. Amen.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Podziel się:

Oceń:

+1 0
2014-07-05 19:16

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Ewangelia wzywa nas do otwarcia naszych oczu i serca

Karol Porwich/Niedziela

Rozważania do Ewangelii Mk 6, 1-6.

Więcej ...

Abp Jędraszewski złożył rezygnację z urzędu metropolity krakowskiego w związku z osiągnięciem wieku emerytalnego

2024-06-22 10:06
Abp Marek Jędraszewski

Episkopat Flickr

Abp Marek Jędraszewski

Metropolita krakowski abp Marek Jędraszewski podczas spotkania dotyczącego zmian personalnych w diecezji poinformował, że złożył na ręce papieża Franciszka rezygnację z pełnionego urzędu metropolity krakowskiego w związku z osiągnięciem wieku emerytalnego. 24 lipca skończy 75 lat.

Więcej ...

23 czerwca: Kto dziś gra? Euro 2024

2024-06-23 06:42

PAP/EPA/RONALD WITTEK

23 czerwca 2024 r. - kolejny dzień piłkarskich zmagań podczas ME 2024! Kto dziś gra?

Więcej ...
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najpopularniejsze

Nowenna do Przenajdroższej Krwi Chrystusa

Wiara

Nowenna do Przenajdroższej Krwi Chrystusa

Wakacyjny savoir vivre w Kościele

Niedziela Łódzka

Wakacyjny savoir vivre w Kościele

Nauczycielu, nic Cię to nie obchodzi, że giniemy?

Kościół

Nauczycielu, nic Cię to nie obchodzi, że giniemy?

Burza budzi człowieka ze snu samozadowolenia

Wiara

Burza budzi człowieka ze snu samozadowolenia

Ulicami Warszawy przeszedł XIX Marsz dla Życia i Rodziny

Kościół

Ulicami Warszawy przeszedł XIX Marsz dla Życia i Rodziny

Zmiany personalne w diecezji bielsko-żywieckiej 2024

Niedziela na Podbeskidziu

Zmiany personalne w diecezji bielsko-żywieckiej 2024

Zmiany personalne w diecezji rzeszowskiej

Kościół

Zmiany personalne w diecezji rzeszowskiej

Oczyma duszy widziała miejsca znane z Biblii. Św....

Święci i błogosławieni

Oczyma duszy widziała miejsca znane z Biblii. Św....

Krzysztof Zanussi obchodzi dziś 85. urodziny

Kultura

Krzysztof Zanussi obchodzi dziś 85. urodziny