Reklama

Niedziela Częstochowska

Nadzieja to płomień, który chce płonąć nawet, jeśli jest zgaszony...

Jowita Kostrzewska

W Sanktuarium św. Józefa w Częstochowie dziękowano za Dzień Dziecka Utraconego

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Każdego 25 dnia miesiąca o godz. 18.00 w Sanktuarium św. Józefa w Częstochowie ma miejsce Msza św. i Nowenna do Dzieciątka Jezus w intencji Rodziców po stracie Dziecka.

W tym roku 25 października, dzień ten był też okazją by podziękować Panu Bogu, za wszystkie osoby, które były zaangażowane w przygotowanie i przebieg tegorocznego Dnia Dziecka Utraconego, który obchodzony był 15 października.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Eucharystii przewodniczył Ks. Szczepan Sowa, który polecał Bogu intencje Nowennowe, a wśród nich rodziców, którzy utracili dzieci w wyniku poronienia, przedwczesnego porodu wypadku, choroby i aborcji oraz dziękował za dar życia niedawno zmarłego Ks. Arkadiusza Olczyka, zeszłorocznego prelegenta Dnia Dziecka Utraconego, prosząc Boga o światłość wieczną dla niego.

Jowita Kostrzewska

Natomiast ks. Marek Kundzicz, proboszcz i kustosz Sanktuarium św. Józefa modlił się w intencji osób zaangażowanych w przygotowanie i przebieg tegorocznych obchodów Dnia Dziecka Utraconego, w tym szczególnie za s. Ewę Jędrzejak, tegoroczną prelegentkę DDU, Katolickie media radia: Fiat, Jasna Góra oraz Tygodnik Katolicki „Niedziela”, kapłanów parafii św. Józefa, s. Justynę oraz Wspólnotę Rodzin Emaus z prośbą o dalsze łaski, opatrzność Bożą, dary Ducha Św., zdrowie i dalszy rozwój na drodze misji ewangelizacyjnej.

Eucharystie koncelebrował także ks. dr Jacek Kapuściński, który modlił się w intencjach parafialnych.

Dzień Dziecka Utraconego w parafii św. Józefa w Częstochowie w tym roku zorganizowany był po raz szósty. Z roku na rok pojawiają się na nim kolejne osoby, które mają świeże, albo często przez wiele lat sączące się rany z powodu poronienia, przedwczesnej śmierci, czy aborcji swojego dziecka. Tutaj, odnajdują przestrzeń duchową, która przynosi ukojenie i w której rozpoczyna się proces ich uzdrawiania.

- Podczas dzisiejszej Eucharystii chcieliśmy podziękowaliśmy Bogu za kolejne obchody Dnia Dziecka Utraconego i za osoby, które zaangażowały się w przygotowanie tego dnia, począwszy od siostry Ewy, która prowadziła prelekcje, od mediów, które pomogły ten dzień rozpowszechnić, po kapłanów, którzy zaangażowali się poprzez celebrację Mszy św., głoszenie Słowa, i osoby najmniej widoczne, które zajmują się bardzo małymi, mniej widocznymi rzeczami. Dziękowaliśmy Bogu za ich pomoc, pracę i prosiliśmy o potrzebne łaski dla nich - dzieliła się Ewa Słuszniak, koordynatorka i organizatorka DDU w Częstochowie.

Reklama

Ewa Słuszniak podkreśliła, że „każdy Dzień Dziecka Utraconego przynosi owoce”. - Każdy kolejny rok po tym dniu jest czasem, w którym widać w sercach osób, których ta strata dotknęła, że był bardzo potrzebny. Widać to w świadectwach, które przez cały rok do nas spływają - kontynuowała rozmówczyni i nawiązując do słów tegorocznej prelegentki s. Ewy Jędrzejak podkreśliła, że „nie ma znaczenia jak małe było dziecko, bo ból i czas wyleczenia ran po stracie, niezależne są ani od wieku dziecka, ani od jego wielkości, ani też od czasu kiedy rodzice przeżyli stratę”. - Są rodzice którzy przeżyli stratę niedawno, ale i tacy, którzy przeżyli ją wiele lat temu. W ich świadectwach wybrzmiewa, że w czasie w którym Pan Bóg dał im uczestniczyć w Dniu Dziecka Utraconego, Bóg jest w stanie to przemieniać. Nadaje to sens i światło. Rodzice podkreślają, że w tym dniu czuje się wspólnotę modlitwy Kościoła, czuje się obecność innych współcierpiących, którzy się modlą, a sam ten dzień rozpoczyna leczenie się ran. Dla niektórych jest to rozpoczęcie, dla niektórych zakończenie procesu leczenia. Ewa Słuszniak zwróciła też uwagę, że „dla rodziców bardzo ważna jest Adoracja, bo „jeśli ich utracone dzieci nie mają grobu, to nie zostały spersonalizowane, to nie zostały im nadane imiona, nie zostali zaproszeni do rodziny, zostały w tzw. próżni. I teraz z tej próżni trzeba je wyciągnąć, zaprosić do rodziny, przemienić w sercach i oddać Panu Bogu” - podkreśliła.

Reklama

Swoim świadectwem podzieliła się także Iweta, która w tym roku po raz pierwszy uczestniczyła w obchodach Dnia Dziecka Utraconego. - Wiem, że to że znalazłam się tu w kościele w tym dniu, było z woli Pana Boga, że Pan Bóg chciał żebym tu trafiła - mówiła. -Szukając na stronie Duszpasterstwa „Nazaret” zupełnie czegoś innego, trafiłam na telefon Ewy i zadzwoniłam chcąc prosić o poradę w zupełnie innej kwestii. Wcześniej przeczytałam w krótkiej informacji na stronie, że Ewa doświadczyła straty dwójki dzieci. W naszej rozmowie nawiązałam do tego, ponieważ sama rok wcześniej straciłam dzieciątko. Wtedy Ewa zaprosiła mnie na Mszę św. z Adoracją, która miała być 15 października w Dniu Dziecka Utraconego i od tego się zaczęło - dzieliła się Iweta.

- Osiem lat temu straciłam swoje pierwsze dziecko, drugie poroniłam w zeszłym roku w październiku. Ta pierwsza rana była bardzo mocno otwarta, myślę że w tym, także był wewnętrzny ukryty mój stres i problemy. We wrześniu ubiegłego roku dowiedziałam się, że jestem w ciąży. Miałam taki czas w swoim życiu, że byłam bardzo mocno zablokowana, mówiłam że nie jestem gotowa, że nie jestem godna, ale też pracowałam nad sobą i wiem, że Pan Bóg bardzo mocno wylewał Swoją łaskę w to miejsce i bardzo mocno otworzyłam się na to, że jestem gotowa na przyjęcie nowego życia. Kiedy to dzieciątko poczęło się, byłam pełna radości, wdzięczności Bogu, że dostałam nową szansę. Cieszyliśmy się bardzo, cieszył się mój syn, który tu na ziemi jest jedynakiem, ale niestety poroniłam w 5 tygodniu ciąży w szpitalu w Edynburgu w Szkocji - opowiadała Iweta. -Kiedy straciłam swoje dziecko, widziałam je, ponieważ był to samoistny poród w szpitalnej łazience, ale zostawiłam dzieciątko w szpitalu nie wiedząc i nie myśląc wtedy, że mogę je zabrać i godnie pochować. Niestety nikt mi o takiej możliwości nie powiedział, nikt mnie nie poinformował.

Reklama

Czułam ogromną stratę i ból i bardzo chciałam aby Pan Bóg postawił na mojej drodze ludzi, przez których uleczyłby tę ranę, która głęboko kłuła moje serce. Dziś wiem, że moje modlitwy były wysłuchane - podkreśliła.

- Przyszłam tu z bardzo dużym ciężarem serca, z obciążeniem, ale z wielką radością wyszłam z tej Eucharystii, bo Pan Bóg pokazał mi, że te nasze utracone dzieci dziś są w Niebie, że Pan Jezus się nimi zaopiekował i Maryja jest ich Matką i że one są naszymi opiekunami i orędownikami i jestem Panu Bogu bardzo za to wdzięczna. Zastanawiałam się też, co Pan Bóg chciał przez to wszystko do mnie powiedzieć, dlaczego tutaj się znalazłam? W zeszłym roku moja koleżanka po powrocie z Polski w naszej wspólnocie Odnowy w Duchu Świętym w Edynburgu zapoczątkowała Duchową Adopcje Dziecka Poczętego, może ja też, dlatego tutaj byłam z Wami, żeby właśnie w Edynburgu zorganizować taki dzień, dla rodziców po stracie dzieci? Taka myśl przyszła mi podczas Adoracji - zauważyła rozmówczyni. Dodała też, że „bardzo chcę na stałe wracać do Polski, bo bardzo tęsknię, ale po raz kolejny dostaje potwierdzenie, że jeszcze tam w Edynburgu mam jakąś misje do spełnienia, może tylko do zapoczątkowania”. - Może zapoczątkowania właśnie obchodów Dnia Dziecka Utraconego - podsumowała Iweta.

Tekst i foto: Jowita Kostrzewska

Podziel się:

Oceń:

2018-10-26 17:07

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Bp Wątroba: najlepszą szkołą charakteru jest rodzina

Bożena Sztajner/Niedziela

- Bł. Edmund Bojanowski przypomina nam, że najważniejszą szkołą charakteru jest rodzina. To w rodzinnym środowisku kształtuje się nasza wrażliwość na drugiego człowieka – mówił bp Jan Wątroba, który 7 sierpnia przewodniczył w Sanktuarium św. Józefa w Kaliszu comiesięcznym modlitwom w intencji rodzin i obrony życia nienarodzonych.

Więcej ...

Bp Milewski: nie możemy ustawać w głoszeniu Ewangelii

2024-04-25 19:23

Karol Porwich/Niedziela

Wielu powie, że głoszenie Ewangelii to niemożliwe zadanie. Trzeba nam jednak ją głosić i się nie zniechęcać, choć przeszkód i problemów tak dużo - uważał bp Mirosław Milewski w Nasielsku w diecezji płockiej, w święto św. Marka Ewangelisty. Zachęcił także wiernych, aby „pozostawali wierni sobie i wierni Bogu”.

Więcej ...

Prezydencka Rada: alienacja rodzicielska powoduje wzrost samobójstw dzieci i młodzieży

2024-04-26 17:30

Adobe.Stock

Prezydencka Rada ds. Rodziny Edukacji i Wychowania zaapelowała o zmianę przepisów Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego dotyczących orzeczenia o winie jednego z rodziców. Wpływają one na skalę zjawiska alienacji rodzicielskiej i przyczyniają się do wzrostu samobójstw wśród dzieci i młodzieży - dodała Rada.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Bóg daje nam miłość, wolność i nieskończenie więcej

Wiara

Bóg daje nam miłość, wolność i nieskończenie więcej

Znamy datę prawnego objęcia urzędu biskupa...

Niedziela Sosnowiecka

Znamy datę prawnego objęcia urzędu biskupa...

Dni Krzyżowe 2024 - kiedy wypadają?

Kościół

Dni Krzyżowe 2024 - kiedy wypadają?

Oświadczenie diecezji warszawsko-praskiej ws. księdza...

Kościół

Oświadczenie diecezji warszawsko-praskiej ws. księdza...

Maryjo ratuj! Ogólnopolskie spotkanie Wojowników Maryi w...

Kościół

Maryjo ratuj! Ogólnopolskie spotkanie Wojowników Maryi w...

Sosnowiec: bp Artur Ważny – nowym biskupem sosnowieckim

Kościół

Sosnowiec: bp Artur Ważny – nowym biskupem sosnowieckim

Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec

Kościół

Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec

Bp Andrzej Przybylski: Jezus jest Pasterzem, nie...

Wiara

Bp Andrzej Przybylski: Jezus jest Pasterzem, nie...

Krewna św. Maksymiliana Kolbego: w moim życiu dzieją...

Wiara

Krewna św. Maksymiliana Kolbego: w moim życiu dzieją...